Covid-19 znów pokrzyżował plany producentom i kinom, a fanów doprowadził do smutku i rozpaczy. W USA i praktycznie na całym świecie wprowadzane są coraz surowsze ograniczenia w ilości widzów mogących jednocześnie oglądać film. Dlatego wiele megaprodukcji, filmowych pewniaków, które na pewno ściągnęłyby ogrom fanów do kin – będzie na razie odłożonych na półkę w oczekiwaniu na lepsze czasy. Tak właśnie dzieje się z produkcjami ze świata DC Extended Universe. Dlatego sieć kin Cineworld czasowo zamyka swoje podwoje, tak samo jak Regal Cinemas.
Właśnie dowiedzieliśmy się, że premiera sequelu Shazam !: Fury of the Gods zostaje przesunięta na rok 2023. To tak odległy termin, że możemy zapomnieć, że taki film w ogóle powstaje. Producenci muszą też wziąć pod uwagę, że nie da się zatrzymać dojrzewania, i młodzi bohaterowie za trzy lata będą wyglądać inaczej niż teraz. Pierwszy Shazam ukazał się w 2019 i był hitem. Opowiadał o chłopaku o imieniu Billy, który nieoczekiwanie staje się kimś w rodzaju Supermana, gdy wymówi magiczne słowo. Superbohaterstwo pokazane z przymrużeniem oka i świetne sceny komediowe ściągnęły do kin wielu widzów.
Filmu Black Adam, z Dwaynem Johnsonem w roli głównej, również nie zobaczymy w kinach tuż przed świętami Bożego Narodzenia 2021, jak to było planowane. Cały następny rok jest już „zapchany” premierami przesuniętymi z tego roku i prawdopodobnie nie ma go gdzie „wcisnąć”. Tak więc możemy się spodziewać przesunięcia premiery na 2022, jeśli nie później. Jeśli nie wiecie, o co chodzi, oto krótkie streszczenie. Black Adam, postać stworzona w 1945, najpierw nazywała się Teth-Adam i była niewolnikiem. Adam dostał potężne moce od czarownika o imieniu Shazam (tak jak Billy w filmie, o którym mowa w akapicie powyżej). Uczeń przerósł mistrza i zbuntował się przeciw niemu. Potem wiele się dzieje, główny bohater zostaje wygnany, wraca, umiera, ożywa, zabija, niszczy, walczy. To postać o bogatej przeszłości i supermocach. Potrafi latać, miotać błyskawice, jest superszybki, superinteligentny, supersilny, i dodajmy – superzły. Niestety, nie ma mocy unicestwiania wirusów, niestety.
Data premiery filmu The Flash była planowana pierwotnie na 2018 rok. W wyniku różnych zawirowań, wielokrotnie przekładana, doczekała się wreszcie daty w czerwcu 2022. Przemieszczający się z niezwykłą szybkością kolejny superbohater będzie potrzebował jednak więcej czasu, aby do nas dotrzeć. Hm…, czyżby nieustanny spadek supermocy? Tym razem producenci wyznaczyli 4 listopad 2022 jako TEN dzień. Czy dojdzie do skutku, czas pokaże.
I wreszcie wisienka na torcie, czyli jeden z najbardziej oczekiwanych filmów DC – Batman. Kolejne, coraz późniejsze daty spadały na nasze biedne głowy, jak wielkie nietoperze. W filmie występują same gwiazdy: mroczny Robert Pattinson w tytułowej roli, Paul Dano jako Człowiek Zagadka, interesująca Zoe Kravitz jako Kobieta Kot, Colin Farrell jako Pingwin (ciekawe, jak wypadnie?), John Turturro jako Carmine Falcone, Jeffrey Wright jako James Gordon, Peter Sarsgaard jako Gil Colson, Jayme Lawson jako Bella Reál oraz niezawodny Andy Serkis jako Alfred. Reżyser Matt Reeves określił swój film jako „eksperyment” i dodał, że film pokazuje postać Bruce’a Wayne’a, który uczy się być Batmanem. Brzmi ciekawie, ale chwilowo musimy obejść się smakiem i trailerami. Przynajmniej do marca 2022.
Co myślicie o kolejnych przesunięciach dat premier? Na który film najbardziej nie możecie się doczekać? Dajcie znać w komentarzach.