Fani Marvela doskonale wiedzą, że nowym Thorem została Jane Foster. A co dzieje się tymczasem z Odinsonem? O tym dowiadujemy się z komiksu Niegodny Thor autorstwa Jasona Aarona.
Odzyskać godność
Po rozmowie z Nickiem Furym, Thor stracił swą godność, porzucił Mjolnira, zaczął nazywać siebie „Odinsonem” oraz pić na umór. Książe Asgardu dźwiga się jednak z kolan i chce odzyskać utracony honor. Dowiaduje się, że pojawił się nowy młot, który może mu w tym pomóc. Rusza więc, aby go zdobyć. Jednak nie tylko on chciałby go mieć. Do gry wkraczają także Kolekcjoner, Thanos ze swoim Czarnym Zakonem oraz pewien stary wróg. Na szczęście nasz bohater nie jest sam. Ma po swojej stronie wiernego kozła Szczękacza, starego druha, Beta Ray Billa, oraz ogara z piekła rodem – Thoriego. Która drużyna położy ręce na magicznej broni?
Walka na całego!
Autorem Niegodnego Thora jest amerykański scenarzysta Jason Aaron. Ma on na swoim koncie takie tytuły jak Punisher Max, Thanos powstaje czy Wolverine i X-Men. Przez ponad 9 lat spędził jednak nad przygodami Thora. I już na pierwszy rzut oka widać, że doskonale zna on bohatera, nad którego przygodami pracuje. Czytelnik czuje rozpacz księcia Asgardu po utracie godności i współczuje mu. Następnie chętnie rusza z nim w bój, kibicuje w dążeniu do celu. Żałuje, gdy kolejne próby spełzają na niczym, a na zakończenie jest z niego dumny. Wszystko to ogromna zasługa autora, który świetnie ukazał bohatera i jego ścieżkę do odkupienia. Pochwalić należy także niezwykłe tempo opowiadanej historii. Tu akcja goni akcję i nie ma zbyt wielu chwil na zaczerpnięcie oddechu. Z tego powodu całość czyta się jednym tchem, a na koniec pozostaje niedosyt, bo chciałoby się więcej. W zeszycie nie brakuje także twistów fabularnych, chociażby wtedy, gdy do walki wkracza niezwykle lubiany przez fanów Beta Ray Bill, czy w momencie odkrycia ostatniego z wrogów Odinsona. Choć przez większość czasu sytuacja jest niezwykle napięta i poważna, to nie brakuje też odrobiny humoru dla rozluźnienia atmosfery. A tę zapewnia nam pies Thori ze swoimi zabawnymi tekstami. Nie dajcie mu się jednak zwieść. To w końcu ogar z Helheimu, chętnie wysyłający wrogów prosto do swego domu. Aaronowi należą się wielkie brawa za przedstawioną przygodę. Otwarte zakończenie sprawia, że chętnie sięgniemy po jej kolejne części.
Odpowiednie wsparcie
Nad rysunkami do Niegodnego Thora pracowało kilku artystów. Najważniejszymi byli jednak Olivier Coipel oraz Kim Jacinto. Pierwszy z nich pracował nad teraźniejszymi wydarzeniami z życia Odinsona, drugi zajął się retrospekcjamiObaj doskonale wsparli Aarona. Do świetnego scenariusza otrzymaliśmy bowiem równie dobrą kreskę. Panowie znakomicie uchwycili rozterki głównego bohatera, jego załamanie oraz zachodzące w nim przemiany. Widać, kiedy Thor jest przybity, moment wpadania w furię czy pogodzenie się z losem. Aby tego dokonać, potrzeba było wielu szczegółów, które dostajemy. Bez wpatrywania się zauważymy zmarszczki na twarzy czy prężenie mięśni przed walką. I choć książę Asgardu jest tu w centrum uwagi, to nie pominięto pozostałych postaci. Troska wypisana na końskiej twarzy Beta Ray Billa czy obłęd w oczach Kolekcjonera, wszystko wyłożone na tacy. Odbiorcy pozostaje już tylko podziwiać efekt końcowy. Warto także wspomnieć, że zadbano również o odpowiednie zamaskowanie jednego z wrogów Thora, którego tożsamość poznajemy na samym końcu. Możemy się jedynie domyślać, kim jest, ale pewności nie mamy. Za całokształt rysownicy zasłużyli na niemniejsze brawa, niż scenarzysta.
Nic dodać, nic ująć
Niegodny Thor to znakomita przygoda dla wszystkich fanów Odinsona. Dobrze, że Egmont zdecydował się na wydanie tego zeszytu, uzupełniając tym samym cykl Saga o Thorach. Widać, że Jason Aaron doskonale czuje się w opowiadaniu historii i ma pomysł na każdą z postaci. Przy okazji pozostawia wiele niedomówień, dzięki którym fani chętnie sięgną po kolejne części. Osobiście nie mogę się doczekać wydania Potężna Thor: Wojna Asgardu z Shi’ar. Jestem pewien, ze będzie to kolejna epicka przygoda z Thorami w roli głównej.