Po finałowym odcinku, gdzie Cień w końcu uwierzył w istnienie starych i nowych bogów, a po stronie Wednesday’a stanęła wyjątkowo potężna sojuszniczka, widzowie zastanawiają się, w jakim kierunku pójdzie serial. Pierwszą dobrą wiadomością jest to, że drugi sezon został wydłużony do 10 odcinków. Drugą jest to, że wraz ze zmianą punktu widzenia głównego bohatera, zmieni się także charakter całego sezonu.
Duża część tempa i atmosfery marzeń sennych z sezonu pierwszego świadczyła o stanie umysłu Cienia. Teraz, kiedy Cień uwierzył, możemy oczekiwać czegoś innego od sposobu prowadzenia narracji. Kiedy ktoś zaczyna w coś wierzyć, jego perspektywa zmienia się diametralnie. Historia, którą będziemy w przyszłości opowiadać dotyczy bohatera, który tę pierwszą granicę już przekroczyć – z niewierzącego stał się wierzącym. Teraz, kiedy wierzy, to właściwie jak wierzy? I jak to, co stało się z jego żoną i Wednesday’em zmieni tę wiarę? Krótko mówiąc, Cień będzie miał o wiele bardziej ekscytującą arkę w sezonie drugim.
Fuller dodał też, że w drugim sezonie pojawią się kolejne zupełnie nowe wątki. Duży wpływ ma na to fakt, że obsada bardzo zżyła się ze sobą. Czeka na nas jedna dodatkowa historia postaci, które w książce nigdy się nie spotkały. W pierwszym sezonie była to Laura i Szalony Sweeney. W drugim, najprawdopodobniej Bilquis i Laura Moon.
Mamy tu aktorów, którzy kochają się i proszą nas, byśmy znaleźli sposób, by umieścić ich we wspólnych scenach. Za każdym razem, kiedy się spotykamy, Yetide i Emily sugerowały nam wspólną historię dla Laury i Bilquis, a my jesteśmy podekscytowani, że mogliśmy spełnić te wymagania.
Na potwierdzenie tych wypowiedzi przyjdzie nam poczekać do przyszłego roku.
Źródło: screenrant