Tim Burton niewątpliwie jest reżyserem z bardzo charakterystycznym stylem i poczuciem estetyki. To twórca o mrocznej duszy, który woli opowiadać smutne i mrożące krew w żyłach historie (oczywiście okrasza je sporą dawką humoru), co nie każdemu może przypaść do gustu. Jednakże ma na swoim koncie takie hity, jak Edward Nożycoręki, Jeździec bez głowy czy Duża ryba. Jeśli tak jak ja nie przepadacie za horrorami, ale nie pogardzicie odrobiną mroku w filmie czy animacji, koniecznie powinniście się zapoznać z twórczością Burtona. Zwłaszcza jeśli, podobnie jak w przypadku reżysera, wasze poczucie humoru jest czarne jak smoła.
Miasteczko Halloween (The Nightmare Before Christmas, 1993)
Czasem trudno jest mi uwierzyć, że ta animacja ma tyle samo lat co ja. Oglądam ją zazwyczaj dwa razy w roku (oczywiście na Halloween i podczas świąt Bożego Narodzenia) i mam do niej olbrzymi sentyment. Muzyka napisana przez Danny’ego Elfmana nie zestarzała się ani o dzień! This is Halloween czy What’s this spokojnie mogłyby dziś szaleć na listach przebojów (zwłaszcza w wersjach odtworzonych przez Marilyna Mansona czy Fall Out Boy).
Miasteczko Halloween opowiada o szefie wszystkich potworów Jacku Skellingtonie, nieco znudzonym straszeniem dzieci w ostatni dzień października. Bohater postanawia zająć się czymś nowym. Odkrywa w lesie magiczne drzwi, które prowadzą do miasteczka związanego z innym świętem, mówiąc konkretnie z Bożym Narodzeniem. Świąteczne lampki i ozdoby, prezenty oraz atmosfera tam panująca spodobały się bohaterowi tak bardzo, że postanawia w tym roku wyręczyć Świętego Mikołaja w jego zadaniach. Wraca zatem do swojego domu, by przygotować gwiazdkę we własnym, nieco makabrycznym stylu.
Śpiewającego Jacka Skellingtona możecie zobaczyć poniżej
Gnijąca Panna Młoda (Corpse Bride, 2005)
Victor zakochał się w Victorii i postanowił się jej oświadczyć. Jednakże podczas ćwiczenia przemowy, potyka się w lesie i przez przypadek zakłada pierścionek zaręczynowy na palec zwłok w zaawansowanym stadium rozkładu (stąd tytuł Gnijąca Panna Młoda). Zmarła dziewczyna zabiera go zatem ze sobą do świata umarłych. A to dopiero początek tej pięknej, choć nieco makabrycznej historii miłosnej, okraszonej okrucieństwem i zagadką kryminalną. Jeśli jeszcze nie widzieliście Gnijącej Panny Młodej, a podobała wam się Rodzina Addamsów (swoją drogą Burton będzie reżyserował o nich film), powinniście koniecznie nadrobić tę zaległość!
Podobnie jak w przypadku Miasteczka Halloween w Gnijącej Pannie Młodej pojawia się dużo piosenek, które natychmiast wpadają w ucho i nie chcą się od odbiorcy odczepić. Występ zespołu śpiewających szkieletów ze świata zmarłych możecie zobaczyć poniżej:
Frankenweenie (2012)
Chyba każdy z nas miał kiedyś ukochane zwierzątko. Pogodzenie się ze stratą pupila po jego śmierci jest bardzo trudne, zwłaszcza dla dzieci. Burton we Frankenweenie przedstawia widzom szaloną wariację opowieści o Frankensteinie, w której uzdolniony chłopiec o imieniu Victor przywraca do życia swojego psa.
Szczerze mówiąc uważam, że to najsłabsza animacja reżysera, aczkolwiek wciąż warta uwagi. Historia Victora i jego psa jest zdecydowanie bardziej infantylna niż przygody Jacka Skellingtona czy tragiczny los Panny Młodej.
Uwielbiam Burtona <3
Choć miewa swoje lepsze i gorsze momenty...