Seria została stworzona przez Jonathana Hickmana, Tini Howard, Pepe Larraza, Mahmuda Asrara. Od września do listopada będą wychodzić zeszyty z seri X of Swords, jest to kolejny „odprysk” z uniwersum X-Manów Marvela.
Dla tych, którzy nie bardzo się orientują, już wyjaśniam, o czym mowa. Otóż dawno temu był sobie żywy kontynent Okkara. Żywy dlatego, że był swego rodzaju istotą. Lecz został podzielony przez nieznanego wroga na dwie żyjące wyspy – Arakko i Krakoa. (Zauważcie, że to wszystko są anagramy.) Apocalypse – sojusznik Okkary – odseparował wyspę Arakko, aby pokonać tego wroga. Druga z nich – wyspa Krakoa zawarła sojusz z X-Menami, którzy tam żyją i pobierają energię ze zmodyfikowanych roślin. Lądy te nadal żyją. Aby raz na zawsze rozwiązać konflikt między wyspami Omniversal Majestrix, zwany Saturnyne zdecydował, że odbędzie się turniej. Taki Krwawy sport, tylko między mutantami.
X of Swords (czyli 10 mieczy) opowiada więc o tyluż mutantach i ich potężnych mieczach, z których każdy ma inną moc. Są to Magik, Cable, Cypher, Storm, Wolverine, Betsy i Brian Braddock, Gorgon, a także Apocalypse. „Strzałem w 10” może być też Magneto, choć nie jest to potwierdzone.
Na dziesięciu dobrych musi być tylu samo złych. Marvel właśnie pokazał, kogo szykuje, aby zgładzić naszych dzielnych X-Menów: Solem, The White Sword, Pogg Ur-Pogg, Isca the Unbeaten, Redroot the Forest, Bei the Blood Moon, Summoner, War, Death oraz Annihilation.
Noszący miecze musieli wyglądać jak najbardziej niebezpiecznie. Musieli opowiadać historię walki o przetrwanie przez tysiąclecia; historię starożytności, śmiertelnej przemocy i brutalnego piękna
– powiedział artysta Pepe Larraz o swoich projektach dla nowych, śmiercionośnych wrogów X-Menów z wyspy Arakko.
Projektując je, połączyłem elementy inspirowane kulturą egipską, Laambem (sztuka walki z Senegalu), Donga (etiopska walka włócznią), malowaniem ciała plemienia Nuba, postmodernistyczną modą minimal, fotografią Thierry’ego Le Gouesa, bronią Maorysów i biomimikrą . No i gigantycznym krokodylem z czterema ramionami…
Sporo tych inspiracji, ale jak wiemy, wszystko zostało już wymyślone wcześniej i teraz można właściwie tylko łączyć i przerabiać to, co było. Ciekawe, co wyjdzie z takiego miszmaszu?
Ten komiksowy crossover (dla mniej zorientowanych – termin ten oznacza umieszczenie bohaterów z różnych serii w nowym projekcie) ma liczyć 24 odcinki, a rozpoczął się już we wrześniu 2020. Zeszyty będą się ukazywać do listopada. Chcielibyście przeczytać?