W ciągu ostatnich dziesięciu lat, rzadko udawało mi się trafić na horror, który naprawdę by mnie przeraził. Czy ta sztuka udała się książce Jasona Arnoppa?
Dziennikarz celebryta
Książka opowiada o Jacku Sparksie, kontrowersyjnym dziennikarzu, który zdobył sławę poprzez swoje książki. W jednej z nich zatytułowanej Jack Sparks o narkotykach, nasz bohater eksperymentuje z różnymi rodzajami narkotyków, opisuje związane z tym doświadczenia i po wpadnięciu w uzależnienie trafia na odwyk. Nic zatem dziwnego, że wywołała ona burzę, wieść się rozeszła i każdy chciał się przekonać o co tyle krzyku. W swojej następnej książce, Jack postanawia opisać własne wrażenia na temat zjawisk paranormalnych. Jest to w pewnym sensie zabawne, ponieważ Sparks kompletnie nie wierzy w ich istnienie. Jednak ze względu na dobro swojej nowej publikacji, powstania spróbować.
Jack nie żyje
Jak się zapewne domyślacie, książkę zaczynamy czytać wiedząc, że bohater nie przeżyje (tytuł mówi wszystko), a jego śmierć nastąpiła w nie do końca jasnych okolicznościach. Jack jest niezwykle szczery w swoim przekonaniu o nieistnieniu zjawisk paranormalnych. Zamiast odgrywać rolę nie stronniczego dziennikarza, prowadzi swoje poszukiwania w przeświadczeniu, że to wszystko bujdy. Czasami zmusza tym czytelnika do zastanowienia się: dlaczego wybrał taki temat na książkę? Historia w dużej części opowiedziana jest poprzez niedokończoną książkę Jacka. Znajdziemy w niej fragmenty napisane przez brata autora, korespondencje między Sparksem a jego agentem, wywiady ze świadkami zdarzeń itp. Napisanie książki w takim stylu zadziałało niezwykle dobrze. Dzięki temu jesteśmy w stanie wejść w głąb umysłu Jacka i poznać go nie tylko z jego własnej perspektywy. Trzeba również zastanowić się, co zawarte na kartach jego książki wydarzyło się naprawdę, a co zostało z premedytacją przekoloryzowane lub po prostu zmyślone na potrzeby jego najnowszego dzieła. Fabuła rusza z kopyta, kiedy dziennikarz odkrywa na swoim YouTubie tajemniczy i nieco przerażający film. Od tego momentu bohater wpada w obsesję starając się znaleźć źródło jego pochodzenia i wpada w spiralę wydarzeń, które doprowadzają go do kłopotów. Wszystko to sprawia, że dostajemy powieść pełną niepokoju i tajemnic w której nie zabrakło również humoru.
Podsumowanie
Ostatnie dni Jacka Sparksa okazała się książką, którą ciężko było mi odłożyć. Zdarzyło mi się również przy lekturze przełożyć sen na dalszy plan. Uwielbiam, kiedy książka jest w stanie tego dokonać, nawet jeżeli odczuwam bolesne skutki niewyspania następnego dnia. Wydawało mi się, że powinienem domyślić się, jak to wszystko się skończy, ale nie udało się. Zakończenie jest szokujące, chwytające za serce i jednocześnie cudowne. Mimo, że nie przeraziła mnie do szpiku kości, to dostarczyła masę niepokoju, co w moim przypadku wcale nie jest takie łatwe.