Jak widać EA nie potrafi poczekać i wolało przed E3 odsłonić karty. W końcu zobaczyliśmy nowe dziecko studia Bioware. I zapewne ich ostatnią szansę na pozostanie w branży.
Wygląda to nieźle. Gra zaoferuje nam różne klasy, bronie oraz wielki, swobodny świat. Oczywiście wypchany dodatkowymi zadaniami. O dziwo nie będzie żadnych romansów. Taa… nie wiem dlaczego, ale jestem ogromnie sceptyczny. Rozgrywka przypomina to, co już widzieliśmy w „Destiny 2″ czy chociażby w „Warframe„. A gameplay wygląda ładnie, a zarazem bardzo sztucznie. Czekam więc na pierwsze wrażenia dziennikarzy. Nie życzę źle twórcom „Mass Effecta”, ale tak skromny gameplay oznacza, że gra wymaga ogromu szlifów, albo po prostu był skrojony tylko pod reklamę. Cóż zobaczymy.
Gra ma się pojawić w w przyszłym roku 22 lutego.