Rasmussen wyjaśnił, że jego wycofanie się z serialu ma związek z opóźnieniami w grafiku wywołanymi pandemią COVID-19. Mówi o tym w oficjalnym oświadczeniu na swoim Instagramie, w którym dziękuje za otrzymaną szansę i wszystkie słowa wsparcia płynące od fanów. Pierwotnie miał on zagrać Eskela, jednego z wiedźminów zamieszkałych w Kaer Morhen, a także przyjaciela Geralta (Henry Cavill).
Netflix ujawnił już, kto ma go zastąpić. W roli Eskela oficjalnie zobaczymy Basila Eidenbenza. Choć kariera aktora dopiero się rozkręca, to udział w Wiedźminie będzie dla niego ogromnym krokiem naprzód. Wcześniej można go było oglądać w filmach takich jak Wiktoria (Lohlein) czy Another Mother’s Son (Freidrich) Nie jest on jednak całkowicie nowym członkiem obsady. Pojawiał się już wcześniej na planie, mając wcielić się w rolę innego wiedźmina, który pierwotnie nie występował w książkach. Prawdopodobnie w trakcie zdjęć wywarł wystarczające wrażenie na twórcach serialu, by zobaczyli w nim następnego Eskela. Popierając ich decyzję, Rasmussen udostępnił informację o nowej roli Eidenbenza, prosząc fanów o taką samą ilość wsparcia dla młodego aktora, jaką sam otrzymał.
Dear fans, please give as much love to #basileidenbenz as you gave me. https://t.co/FXAbQ9K3Kb
— Thue Rasmussen (@ThueRasmussen) September 26, 2020