Templariusze
W Dark Devotion wcielamy się w rolę młodej kobiety z zakonu Templariuszy, która staje u bram lochu pełnego potworów i innych niebezpieczeństw. Sam zakon jest przedstawiony jako brutalna i uporządkowana społeczność kradnąca dzieci z rąk rodziców, ucząca je walczyć i tym samym wypełniająca swój obowiązek wobec Boga. Ostatecznie każdy członek stowarzyszenia zostaje wysłany do Starożytnego Lochu z przyczyn, które nie są jasno określone. Nie mamy tutaj do czynienia z fabułą, która popycha rozgrywkę do przodu. Postacie mogą dyskretnie ujawnić swoje cele, ale nie dają nam konkretnego powodu, dlaczego musimy podróżować w głąb Lochu.
Lokacja podzielona jest na cztery warstwy o różnych środowiskach określających potwory i bossów, z którymi przyjdzie nam się zmierzyć. Po drodze natkniemy się również na zapiski zawierające wskazówki odnośnie tego tajemniczego miejsca oraz innych Templariuszy. Grafika jest utrzymana w stylu pixel art i wygląda naprawdę dobrze. W szczególności ataki posiadają bardzo płynne i przepiękne animacje cząsteczkowe. Oprawa wizualna bardzo dobrze oddaje też mroczny ton gry. Muzyka jest natomiast klimatyczna i odzwierciedla atmosferę panującą podczas rozgrywki, jednak im dalej się przechodzi, tym bardziej staje się powtarzalna.
Inna niż gry typu soulslike
Jedną z największych różnic między Dark Devotion a grami typu soulslike jest podejście do śmierci postaci. Tutaj nie ma ona wpływu na rozwój bohaterki i przypomina zgony z gier typu roguelike. Po śmierci trafiamy do hubu, w którym wydajemy zdobyte punkty doświadczenia, przyjmujemy zadania poboczne i zlecamy kowalowi wykucie dla nas nowego sprzętu. Podróż do miejsca, w którym bohaterka poniosła śmierć, nie jest zatem konieczna. Powrót do Lochu odbywa się za sprawą drzwi, które są połączone z poszczególnymi jego poziomami. Na mapie gry znajdziemy też ołtarze służące do teleportacji i pomagające w poruszaniu się po poszczególnych warstwach Lochu. Tylko jeden ołtarz może być aktywny. Po śmieci korzystamy z niego i dopóki nie aktywujemy kolejnego, będziemy trafiać w to samo miejsce. Poruszanie się za pomocą mapy jest nieintuicyjne i łatwo się zgubić, jednak nie jest to spory zarzut.
Najważniejsza jest walka
Oczywiście tym, co stanowi najważniejszy element Dark Devotion, jest walka. Należy również zaznaczyć, że w grze nie ma z góry narzuconych klas. Taktyczna mieszanka atakowania, unikania, parowania i blokowania jest kluczem do przetrwania. Styl walki należy również dostosować do rodzaju broni, której w grze znajdziemy całe mnóstwo. Ginie się często, szczególnie po wejściu do nowych sekcji Lochu. Jednak każdy, nawet najbardziej wymagający przeciwnik w końcu polegnie, kiedy nasza bohaterka staje się coraz silniejsza. Poza bronią musimy zwracać uwagę na zbroję i przedmioty wspomagające. Ostatnią znaczącą mechaniką gry jest Wiara. Stanowi ona coś na kształt paska many, jednak ma inne zastosowania poza rzucaniem czarów. W trakcie rozgrywki natrafimy na posągi, które po ofiarowaniu części naszej Wiary pozwalają na otwieranie drzwi, otrzymywanie błogosławieństw oraz usuwanie klątw i chorób.
Podsumowanie
Pomimo kilku niedociągnięć Dark Devotion stanowi bardzo dobrą mieszankę motywów z gier typu soulslike i roguelike. Rozgrywka potrafi uzależnić i mimo tego, że ginie się często, każda śmierć wynika z błędów popełnianych przez gracza. Gdyby tylko poruszanie się po mapie było bardziej intuicyjne i historia bardziej uwypuklona, mielibyśmy do czynienia z tytułem niemal idealnym.
Za udostępnienie egzemplarza recenzenckiego na PC dziękujemy wydawcy The Arcade Crew.