Kiedy dekadę temu MCU zapowiedziało, że zamierza stworzyć uniwersum pełne superbohaterów, którzy na kinowych ekranach będą ratować świat przed zagładą, nikt nie wróżył im sukcesu. Znamy początek tej historii, wiemy jak to wygląda teraz... jak jednak będą wyglądać dalsze lata?
Wiele wytwórni próbowało i wciąż próbuje dorównać sukcesowi, który stał się udziałem MCU. Część z tych pomysłów upadła jeszcze zanim na dobre wcielono je w życie. Nieuchronnie zbliżamy się jednak do premiery czwartej, owianej tajemnicą, części Avengers. Co w związku z tym na nas czeka? Na pewno poważna zmiana, od pewnego czasu słychać bowiem głosy, że ta produkcja zmieni znane nam uniwersum.
W artykule dla Vanity Fair sam Kevin Feige wypowiada się na temat fenomenu czwartej części Avengers, której podtytuł wciąż trzymany jest w tajemnicy. Feige twierdzi bowiem, że:
Ta produkcja przyniesie rzeczy, których jeszcze w filmie superbohaterskim nie widzieliśmy: finał. (…) Będą dwa odrębne okresy. Wszystko przed Avengers 4 i wszystko po nich. Wiem, że nie odbędzie się to w sposób, jakiego oczekują ludzie.
Nic dziwnego, że Avengers 4 ma przynieść zmiany. Wielu aktorom na tym filmie kończą się kontrakty, nie jest więc wykluczone, że nie zobaczymy się już z Chrisem Hemsworthem, Chrisem Evansem, Markiem Ruffalo oraz Robert Downey’em w produkcjach Marvela.
Zobacz również: „Avengers: Infinity War” – superbohaterowie na okładkach Vanity Fair i dużo więcej
Nie ma się jednak co smucić. Pamiętajmy, że MCU sukcesywnie wprowadzało również nowych herosów. Dodatkowo, w tym samym wywiadzie, Feige wspomina, że mają już zaplanowane kolejne dwadzieścia (!) filmów.