Ramses II
Niestety nie miałam zbyt wielu okazji do grania w gry planszowe z moją mamą, ale gdzieś pomiędzy rozgrywkami z siostrą, udało mi się ją namówić na kilka partii. Grą, do której razem zasiadałyśmy, był Ramses II. Choć prosta, sprawiała nam sporo radości. Nigdy nie lubiłam gier typu memory, ale ta była wyjątkiem. Najpierw losowe układanie skarbów i zakrywanie ich piramidkami, a następnie próba odszukania do nich drogi tak, aby nie natknąć się na pozostałe.
Największą radość sprawiało mi ogrywanie mamy, bo wiadomo, że dzieci mają magiczną moc zapamiętywania wszystkiego. Ramses II ma już swoje lata, ale z sentymentu nadal stoi na mojej półce. Czasami ląduje na stole i mimo że nadal nie lubię gier typu memory, po każdej partii jestem zadowolona, że wciąż ją mam. – Katarzyna Satława