Divinity: Original Sin 2 to jeden z najlepszych RPG-ów jaki trafił na rynek w ciągu ostatnich lat. To także udana kontynuacja oryginału i gra, przy której miłośnicy tytułów w tym starym, izometrycznym stylu mogą spędzić dziesiątki udanych godzin. Czy znajdą się tacy na konsoli?
Szczególna wizja, którą proponuje Larian, była dość odważna, ale spotkała się z bardzo ciepłym przyjęciem graczy i recenzentów. Dlaczego? Bo to gra, która wszystko robi trochę po swojemu, nie oglądając się na ogólnie przyjęte rozwiązania. Zachwyciła przy tym poziomem swobody i mechaniką rozgrywki.
Pecetowa wersja po premierze zebrała wiele fantastycznych opinii, które przełożyły się na wielką popularność i świetną sprzedaż. Nic więc dziwnego, że zdecydowano przenieść grę na konsole. My otrzymaliśmy egzemplarz do testów od Cenegi i od razu rzuciliśmy się w wir przygody.
Definitywnie na tak
Gra debiutuje na konsolach z dopiskiem Definitive Edition, co ma podkreślić ilość zmian wprowadzonych przez studio Larian do konsolowej wersji. To doskonały powód, by jeszcze raz zwiedzić Rivellon. Albo poznać go po raz pierwszy! Bo już na PC grze było blisko doskonałości – oferuje ona wciągającą, dojrzałą, nieszablonową fabułę oraz bohaterów i sporo humoru, a także satysfakcjonujący system walki.
To po prostu kawał znakomitego RPG, które wyrwie z życia co najmniej kilkadziesiąt godzin i przytłoczy ogromem. Nie ma wprawdzie otwartego świata, co dla mnie akurat jest zaletą, bo nie rozdyma swojego rozmiaru pustką usianą generowanymi losowo zadaniami i postaciami. Dla fanów RPG-ów, którzy uwielbiają wysilanie szarych komórek i nie stawiają na zręczność, a taktykę, jest to wręcz pozycja obowiązkowa.
Naucz mnie grać
W zależności od naszych preferencji, możemy wybrać jednego z gotowych bohaterów lub stworzyć własną postać od zera korzystając z rozbudowanego edytora. Walka w Divinity: Original Sin 2 odbywa się w systemie turowym. Wykorzystano dobrze znane graczom punkty akcji, które określają ile i jakie ruchy możemy wykonać w czasie jednej tury. System bardzo wygodny w zestawie myszka + klawiatura przełożono tutaj na konsolowego pada w sposób całkiem kreatywny, ale może niekoniecznie intuicyjny.
Z tego właśnie względu twórcy zaprojektowali niewielki, dodatkowy poziom pod pokładem statku, na którym budzimy się na początku zabawy. Stopniowo dowiadujemy się, jak radzić sobie z zamkniętymi drzwiami, jak przesuwać przedmioty, rozwiązywać rozmaite zagadki i wykorzystywać otoczenie podczas pierwszej walki. Niestety na komputerze grało mi się o wiele wygodniej, ale nie mając porównania z inną wersją, na konsoli szybko uporacie się z samouczkiem i będziecie czerpać radość z raczej bezproblemowej rozgrywki.
Łatwo, łatwiej, najłatwiej
Jedną z nowości w Definitive Edition jest tryb opowieści, przygotowany specjalnie z myślą o graczach, którzy wolą spędzać mniej czasu na taktycznych łamigłówkach podczas walki, a bardziej skupić się na dialogach i poznawaniu historii postaci. Wprawdzie Divinity 2 to od początku do końca sztampowe fantasy, którego fabuła nie jest może najlepszą stroną, ale z pewnością ma swoje momenty.
O ile w poprzedniej odsłonie wcielaliśmy się w Łowców Źródła polujących na dzikich magów, tak tym razem lądujemy po drugiej stronie barykady. Baśniowy klimat i czarny humor miesza się tutaj z bardzo mrocznymi motywami, a historia odkrywa przed nami wiele odcieni szarości. Dlatego rozgrywka na najłatwiejszym poziomie trudności nie powinna stanowić hańby ani dla casuala, ani dla pro-gamera.
Kanapowo-RPGowo
Odpowiednia taktyka pozwala na pokonanie nawet najtrudniejszych przeciwników, choć nie zawsze od razu na nią wpadamy. A ponieważ co dwie głowy to nie jedna, warto mierzyć się z trudnościami razem ze znajomymi. Gra pozwala bawić się razem maksymalnie czterem osobom i zapewnia wtedy jeszcze większe pokłady radochy niż w pojedynkę.
Larian Studios dołożyło wszelkich starań, by gra była jak najprzyjemniejsza, jeśli używamy kontrolera. Dlatego kanapowa impreza ze znajomymi nie traci impetu przez konieczność wielogodzinnego przyswajania instrukcji obsługi. Menusy i ekrany np. ekwipunku zostały lekko przebudowane, aby pasować do sterowania na konsoli, ale całość generalnie przypomina to, co widzieliśmy wcześniej na PC.
Papier na ekranie
Divinity: Original Sin 2 było świetnym rasowym RPG już wcześniej i w tej kwestii nic nie zmienia się w edycji na konsole. Tytuł jest bardzo mocny w zasadzie pod każdym względem. Stanowi też wspaniałe przełożenie takich tytułów jak Baldurs Gate, Icewind Dale czy Planescape: Torment, na współczesne realia.
Okazuje się, że granie w takie – wydawać by się mogło – hardcorowe RPG będzie niemożliwe na padzie, ale udało się. Definitive Edition to nad wyraz udany port, świetnego tytułu, który broni się niezależnie od platformy.
To prawdopodobnie najlepszy RPG na Nintendo Switch! Ponad 100 godzin rozgrywki, tytuł można ograć solo, bać online z przyjaciółmi. Jeśli masz go na Steamie, możesz przesyłać zapisy w tę i z powrotem, co czyni go najlepszym przyjacielem dla graczy PC, aby kontynuować grę w podróży.