Walentynki to nie tylko dzień dedykowany zakochanym parom, ale również czas spełniania fanowskich marzeń – najskrytszych pragnień dotyczących ulubionych postaci. I my właśnie to zrobiliśmy. W poniższej topce zestawiliśmy ze sobą bohaterów, którzy idealnie do siebie pasują, a twórcy albo skorzystali z tego potencjału, albo wręcz przeciwnie (ku naszej rozpaczy).
Jessica Jones i Matt Murdock
Oczywiście ci serialowi. I ja się pytam: dlaczego jeszcze twórcy nie pomyśleli, aby faktycznie ich połączyć? Już pomijając kwestie komiksowe, gdzie wiadomo, jak się sprawy mają. Przecież ten duet idealnie do siebie pasuje – ona, twarda pani detektyw ze skłonnościami do nadużywania alkoholu. I on – przystojny prawnik z tendencjami autodestrukcyjnymi (bo jak inaczej nazwać faceta, który połamany biegnie rozprawiać się z kolejnymi złoczyńcami!?). Pomijając już fakt, że aktorzy zostali dobrani do tych ról idealnie. Tę parę zaczęłam shipować na długo przed The Defenders, gdzie ich wspólne sceny wywoływały u mnie gęsią skórkę. Liczę na to, że w przyszłości ktoś jednak zlituje się nade mną (i być może jeszcze kilkoma osobami) i zobaczymy więcej akcji z udziałem tej dwójki. – Agido
Vin i Elend Venture
Bohaterowie pierwszej trylogii Ostatniego Imperium Brandona Sandersona. Jest to para, której kibicowałam niemal od samego początku. Ona, nieco dziecinna, ale gotowa na poświęcenie w imię większych celów. On, oczytany mężczyzna z wyższych sfer, który zakochuje się w ulicznej dziewuszce. I jak tu ich nie shipować? A kiedy już są razem, to nadal mają wątpliwości, czy do siebie pasują, chociaż tworzą związek idealny. Co potwierdza między innymi zakończenie Bohatera wieków – złamało mi serce i pozostawiło wielką pustkę. Tak się nie robi czytelnikom! Ale zawsze można wrócić przecież do początku i jeszcze raz przeżywać kwitnącą powoli miłość. Ta para dowodzi tego, że dwie tak bardzo różne od siebie osoby, potrafią znaleźć wspólny język i przełamać każde bariery, jeżeli do głosu dochodzą sprawy sercowe. – Agido
Alec Lightwood i Magnus Bane
Niemal każdy fan książkowej serii Dary Anioła czy serialowego Shadowhunters jest wielbicielem tej pary. I nic dziwnego, skoro panowie pasują do siebie jak dwie połówki jabłka. Alec, pochodzący z konserwatywnej rodziny Nocnych Łowców, i on – Wysoki Czarownik Brooklynu, który ma na swoim koncie … wiele związków. Podobno przeciwieństwa się przyciągają. W tym przypadku rzeczywiście widać, że dwa różne charaktery mogą jednak idealnie do siebie pasować. Clary i Jace? Nuda! Przewidywalne zachowania i ta ciągła drama. Malec to coś dojrzalszego, ciekawszego i niesztampowego! – Katriona
Huntress i Nightwing
„It’s how I get things done. So if WE is you and me, you better get used to it”
On, pierwszy protegowany Batmana, złote dziecko cyrkowego trapezu, i ona, córka mafiosa włoskiego pochodzenia, która po tym jak wymordowano jej rodzinę, poprzysięgła zemstę na kryminalistach z Gotham. Może metody Heleny są dalekie od tych, jakie stosują członkowie batrodzinki, jednak nie da się zaprzeczyć pojawieniu się seksualnego napięcia między Huntress i Nightwingiem. Choć w DC Odrodzenie Dick ugania się za Barbarą Gordon, ja wciąż mam nadzieję, że ostatecznie to Helena zostanie wybranką jego serca. W końcu wszyscy obrońcy Gotham mają nieuzasadnioną potrzebę niesienia pomocy przypadkom trudnym i beznadziejnym… – Batman Tawerny
Gambit i Rogue
Pochodzący z Nowego Orleanu złodziejaszek i nieco zbuntowana, niepotrafiąca znaleźć dla siebie miejsca na świecie dziewczyna to zdecydowanie moja ulubiona para z uniwersum Marvela. Może to kwestia chemii między nimi, może faktu, że to po trosze związek zakazany, w końcu Ruda ze względu na swoje zdolności mutantki nie jest w stanie nikogo dotknąć (no chyba że chce go zabić, wtedy nie ma problemu). Nieustannie od drugiej połowy lat dziewięćdziesiątych trzymam za ich związek kciuki! A ten, kto wymyślił, żeby Remiego w roli partnera Anny Marie w filmie X-Men 2 zastąpił Iceman, powinien się wstydzić! – Batman Tawerny