Chociaż w przyszłym tygodniu zaczynamy dopiero październik, jesienna atmosfera oraz dobry marketing w przemyśle filmowym każe nam już w pewnym stopniu myśleć o nadchodzącym Halloween. Universal Studios, zaprezentowało właśnie najnowszą wersję escape room'u, w tematyce nie innej niż Stranger Things. Ekipa Netflixa miała okazję sprawdzić poziom autentyczności atrakcji.
W ostatnim czasie dzieciaki z Stranger Things miały szanse wypróbować nowy twór, który Universal proponuje przy okazji przedsięwzięcia Halloween Horror Nights. Każdego roku Universal Studios Hollywood oraz Orlando Resort prezentują nową atrakcję w tematyce Halloween, w wybrane noce w okresie Września-Listopada. Wydarzenie cały czas się rozwija, co roku ciekawsze i straszniejsze. W ubiegłych latach gościł tu np. serial The Walking Dead
W tej edycji, jak już wcześniej wspomniano, tematyką przenosimy się do świata braci Duffer. Ekipa miała okazję wypróbować nowy escape room, a co ważniejsze, zostało to udokumentowane.
Każdego roku w noc otwarcia Universal Studios zaprasza celebrytów związanych z atrakcją. Pomijając aspekty promocyjne, obsada ma możliwość by sprawdzić poziom autentyczności i „straszności” jaki zastosowano w instalacji związanej z ich produkcją.
Wraz z klasykiem studia The Purge, atrakcja będzie podbijać obydwa parki Universala, również ten w Singapurze. Studio zwykle koncentruje się na jednym sezonie serialu, w tym przypadku zajęto się pierwszym. Taki zabieg zastosowano, by użytkownik mógł przeżyć całą historię, zaczynając od zniknięcia małego Willa, a kończąc na Jedenastce posyłającej Demogorgona na „drugą stronę”. Przygoda Stranger Things ma szanse stać się stałą atrakcją parku, tak jak to było w przypadku The Walking Dead.
Jeśli przez przypadek będziecie w okolicy (wszystko może się zdarzyć), escape room będzie można odwiedzić jeszcze w wybrane noce do 4 listopada.