Telewizyjna Gra o tron już dawno przegoniła fabularnie serię książek George’a R.R. Martina. Do tej pory pojawiło się pięć tomów sagi Pieśń lodu i ognia. Kolejny, czyli Wichry zimy, powstaje w bólach. Autor zajmuje się wieloma projektami i nadal nie jest gotowy, by w ogóle zapowiedzieć oficjalnie premierę nowej powieści.
Przed premierą siódmej serii Gry o tron od HBO pojawiły się spekulacje, że Martin ma już napisaną książkę w szufladzie. Przemawiać za tym miało to, że autor angażuje się w wiele innych aktywności poza pisaniem, a swego czasu pisarz obiecywał, że skupi się na pisaniu, dopóki nie skończy Wichrów zimy.
George R.R. Martin zdementował te doniesienia – jak również te, które sugerowały, że nawet nie rozpoczął pisania. Przyznał otwarcie, że ukończenie książki zajmie mu jeszcze kilka miesięcy. Zamiast pisać kolejny rozdział opowieści o walkę o władzę w Westeros, poświęca czas na wiele innych aktywności.
Tymczasem pisarz wziął udział w LiveJournal, gdzie opowiedział o nominacji do nagrody Hugo. Zdradził też ważną informację związaną z serią Pieśń lodu i ognia.
Nie uważam „Pieśni lodu i ognia” za serię; jest to jedna historia, która zostanie zamknięta w (mamy nadzieję) siedmiu tomach. Tolkien również nie planował serii, gdy zabierał się za „Władcę pierścieni”. Napisał długą powieść, a jego wydawca podzielił ją na trzy części, które się ze sobą łączą.
Czekacie jeszcze na książkowe zakończenie, czy już tylko na ostatni sezon Gry o tron?