Po starciu między ludźmi a Sol w tomie drugim nic już w Bożylesie nie jest takie samo. Chociaż panuje względny spokój, atmosfera nadal jest napięta i ani ziemianie ani potencjalni bogowie nie wiedzą jaki obrót powinna przyjąć sprawa między nimi. Dodatkowo Willa wyczuwa całą sobą, że coś jest nie tak, gdyż jej przyrodnia siostra nagle zaczyna znikać i nie dopuszczać dziewczyny do swoich spraw. Sama Knight nadal ma do rozwiązania całą aferę z byciem betą Chaosu, a także iskrzącą podtekstami seksualnymi i gorącymi spojrzeniami relację z braćmi Abklętymi. Pogodzenie wszystkiego zdaje się być niemożliwe, szczególnie gdy ujawniające się moce zaczynają coraz bardziej przejmować kontrolę nad ich posiadaczką.
Nie mogę tu wejść? TO IDĘ!
Tak jak w przypadku wcześniejszych części, Klątwa bogów jest typowo książką na rozluźnienie i lekturą nie wymagającą większego skupienia. Autorki ponownie zarysowują nam cały szereg przygód Willi, która to tym razem nie podejmuje aż tylu nierozsądnych decyzji co wcześniej, gdyż… nie jest zwyczajnie w stanie. Powodem są powtarzające się utraty świadomości. Bohaterka stara się zrozumieć co lub kto je wywołuje, jednak zanim dociera do sedna zdarza jej się co nie co spalić i pozbyć kilku osób. Oczywiście nie obywa się również bez standardowych zachowań dziewczyny, takich jak świecenie golizną czy wykorzystywanie w swoich energicznych i często agresywnych wypowiedziach dużych ilości przekleństw. W większej części książki nie pojawiają się tym razem Abklęci, jednak w tych momentach, gdy są, ich zachowania zdają się być zdecydowanie mniej przemyślane niż w częściach pierwszej i drugiej. Niestety chłopcy, mimo fantastycznej urody, są w tej publikacji bardziej nudnymi mięśniakami niż flirtującymi bóstwami. Nie poleciłabym już również tej książki młodzieży z uwagi na fakt, że pojawiają się w niej sceny erotyczne (starsze fanki pewnie się z kolei ucieszą z tego faktu) nie podszyte miłością, a zwykłą gorącą rządzą.
Nie jesteś człowiekiem, nie jesteś Sol
Mam trochę mieszane odczucia odnośnie warstwy fabularnej w tej części. Z jednej strony widać, że autorki chciały zaintrygować czytelników, gdyż poszerzyły wątek pochodzenia Willi i jej wrodzonego chaosu. Z drugiej podczas czytania odnosiło się wrażenie, iż akcja nie toczy się płynnie. Chociaż wydarzenia następują chronologicznie jedno po drugim, nie mają ze sobą aż tyle związku, a dodatkowo są przedstawiane bardzo płytko. Brakowało mi również humoru, który wywoływał uśmiech wcześniej, a zbyt wiele było bezpodstawnych traum. W moim odczuciu autorki zdecydowanie niepotrzebnie chciały dodać do komedii z wątkami erotycznymi jakiś głębszy sens i trudniejszą fabułę (na przykład: szkolenie Willi i to, co w trakcie niego usłyszała, było dziwne i pokręcone).
Tylko dla fanek
Sądzę, że część fanek będzie zadowolona przede wszystkim z faktu pojawienia się w końcu scen erotycznych. Takim czytelniczkom nie będzie przeszkadzało, iż sama historia mogłaby zostać lepiej dopracowana. Ja niestety należę do tej drugiej grupy, która chciałaby, by otoczka, która prowadzi do zbliżeń, była mimo wszystko lepiej przemyślana, napisana i budowała większe napięcie. Podsumowując – jestem lekko zawiedziona, ale i tak sięgnę po kolejne części, bo jednak to nie z moimi ulubionymi Abklętymi Willa przespała się w tym tomiku.