Maxime Chattam przyzwyczaił swoich fanów do mrocznych, pełnych tajemnic i krwawych thrillerów. Tym razem do naszych rąk trafiła jego najnowsza powieść Sygnał. Czy i tym razem będziemy mieli się czego bać?
Niespokojne miasteczko
Olivia i Tom Spencer wiodą spokojne życie w Nowym Jorku. Wychowują nastoletniego syna, dwuletnią córkę oraz siostrzeńca kobiety. Ich beztroski żywot zmienia się, kiedy przeprowadzają się do starego domu w małym miasteczku Mahingan Falls. Zaczynają słyszeć dziwne dźwięki, nawiedzają ich straszne sny, a na ich ciele pojawiają się rany. Okazuje się, że domostwo należało kiedyś do okultysty, a jego kolejni lokatorzy popełniali samobójstwa. Aby ratować rodzinę, Tom udaje się po pomoc do miejscowego medium. Jednak nie tylko Spencerowie mają kłopoty. W mieście giną kolejni ludzie. Okoliczności ich śmierci są tajemnicze, ale miejscowa policja nie chce podjąć żadnych działań. Tylko nowoprzybyły oficer rozpoczyna śledztwo na własną rękę. Gdyby tego było mało, w miejscowym radio słychać rozmowę przybysza zza światów, a na jednym z pól kukurydzy ożywa strach na wróble, który próbuje mordować dzieci. Czy mieszkańcy poradzą sobie z taką falą zjawisk nadprzyrodzonych?
Inspiracje od najlepszych
Sygnały Maxime’a Chattama to niezwykle intrygujący horror pełen napięcia i zwrotów akcji. Autor po raz kolejny wrzuca nas w wir tajemniczych zdarzeń. W świetny sposób łączy ze sobą wątki nadprzyrodzone i kryminalne. Przy okazji powieść miała być hołdem dla twórczości Stephena Kinga oraz H.P. Lovecrafta. I ta sztuka jak najbardziej się udała. Co więcej, coś dla siebie znajdą tu także fani serialu Stranger Things, a nawet J.R.R. Tolkiena! Wraz z bohaterami przenosimy się do Mahingan Falls, miasteczka znajdującego się niedaleko Salem. Tutejsi mieszkańcy przeżywają okropny okres. Morderstwa, tajemnicze zniknięcia, głosy i wizje stają się dla nich codziennością. Trzeba przyznać, że Chattam świetnie uchwycił mroczny klimat tego miejsca, a czytelnik ma wrażenie, że ta atmosfera otacza go coraz bardziej z każdą kolejną przeczytaną stroną. Jednocześnie dzięki krótkim rozdziałom i wciągającej fabule powieść czyta się bardzo szybko i trudno się od niej oderwać. To jednak zasługa nie tylko samej historii, ale także postaci. Na pierwszy plan wysuwa się tu Olivia. Pomimo przeciwności losu nie załamuje się. Walczy z siłami nadprzyrodzonymi, aby uratować swoją rodzinę. Co więcej, chroni także opiekunkę swoich dzieci, która jest nękana przez kolegę ze szkoły. Tom również nie jest gorszy od swojej żony. To on szuka rozwiązań u miejscowego medium oraz na lokalnym cmentarzu. Ich syn wdał się w rodziców, a i jego kuzyn w niczym nie odstaje od reszty rodziny. Owen, Chad, a także ich przyjaciele Corey i Connor nie tylko nie boją się morderczego stracha na wróbla, potrafią zbudować miotacz ognia, a i wiedzą, gdzie szukać pomocy. Do tego wszystkiego dochodzi nam także nieco stereotypowy, ale niezłomny i dzielny stróż prawa Ethan Cobb. Wbrew woli swych przełożonych rusza na pomoc mieszkańcom. Jak widać, nawet bez dokładnego opisu autor faktycznie całymi garściami czerpie z twórczości wspomnianych pisarzy, a i nawiązania do netflixowej produkcji są oczywiste. A gdzie w tym wszystkim Tolkien? Miłośnikami twórcy Hobbita są wspomniane już dzieciaki, które nazywają swego psa Smaug, a i miejscom w okolicy domu i w mieście nadają nazwy zaczerpnięte prosto ze Śródziemia.
Nic, tylko czytać
Najnowsza powieść Maxime’a Chattama, wydana w Polsce przez wydawnictwo Sonia Draga, z pewnością spełni oczekiwania fanów. Choć Sygnał nie jest najbardziej krwawym dziełem w dorobku autora, to nadal mamy tu sporo scen prawdziwej jatki. Ponadto aura tajemniczości i grozy jest doskonale odczuwalna. Również bohaterowie są opisani bardzo dobrze i czytelnik jest w stanie zżyć się z nimi. Nie sposób nie kibicować im podczas zmagań z wydarzeniami paranormalnymi. Sama fabuła momentami wydaje się niezbyt odkrywcza, ale przecież taki był zamysł autora. W ten sposób nawiązał do twórczości innych pisarzy, pragnąc ich uhonorować. I chociaż książka ma aż 669 stron, to czyta się ją bardzo szybko. Jest to więc doskonała lektura na długie, zimowe wieczory. Oczywiście pod warunkiem, że lubicie się bać!
Jestem w trakcie czytania na 300 stronie. Książka wciąga i to bardzo. Po odłożeniu na chwilę, cały czas się o niej myśli, nie daje to spokoju.
Uważam, że jak najszybciej powinien być nakręcony serial na jej podstawie, to byłoby coś!!