Wyobraź sobie, że możesz przenieść się do dowolnie wybranego przez siebie świata fantasy. Który z nich byś wybrał? Redaktorzy Ostatniej Tawerny przedstawiają poniżej swoje typy.
Świat Harry’ego Pottera
Jestem w tym wieku, że śmiało mogę powiedzieć, że dorastałam razem z chłopcem o charakterystycznej bliźnie na czole. Pierwszy tom jego przygód trafił do mnie, gdy miałam ledwie dziesięć lat, i wsiąknęłam w ten świat na dobre, w głębi ducha wciąż marząc o tym, że gdzieś zgubił się urzędnik, który miał uświadomić moich rodziców, że nie jestem mugolem, a moim przeznaczeniem jest nauka w Szkole Magii i Czarodziejstwa Hogwart. Niech pierwszy rzuci we mnie śnieżką ten, kto nie miał nigdy ochoty przejść przez barierkę pomiędzy peronem dziewiątym i dziesiątym na King’s Cross, by wsiąść do pociągu, w którym przemiła kobieta sprzedaje wszelkiej maści łakocie.
Przyznaję się bez bicia, jestem łasuchem – z chęcią wzięłabym udział w uczcie odbywającej się w Wielkiej Sali, odnalazła drogę do kuchni i poprosiła skrzaty domowe o prowiant na wypad do Hogsmeade, gdzie bez wątpienia wpadłabym w szał zakupów i wydała wszystkie swoje galeony na słodycze w Miodowym Królestwie i śmieszne gadżety w Sklepie Zonka. Nie pogardziłabym też wypadem na Pokątną, w celu odwiedzenia kilku sklepów, a znając mnie, na górze listy byłaby bez wątpienia księgarnia i sklep Wesleyów, a zaraz potem Lodziarnia Floriana Fortescue i Magiczna Menażeria, bo zawsze chciałam mieć własną sowę. Sklep Olivandera naturalnie wzbudziłby we mnie najwięcej emocji. Zastanawialiście się kiedyś, co twórca różdżek powiedziałby na temat tej jednej, która was wybrała? Ja często. Na dodatek, gdy zmęczy mnie zgiełk czarodziejskiego świata, zawsze mogę uciec na kilka godzin do mugolskiej kawiarni.
Eh a gwiezdne wojny? Kazdy chyba kiedys sobie marzyl zeby byc takim jedi albo jakims chociaz łowcą głow z latającym plecakiem :p
Żeby nie było Malazanu ani Ksiecia Nicosci… malo rzetelny artykul