Co prawda pilot serialu o kobietach w świecie Winchesterów nie przyjął się, ale nie znaczy to, że na zawsze pożegnamy się z Jody, Donną i ich podopiecznymi. Wiadomo już, że pojawią się one w najnowszych odcinkach nowego sezonu.
Oto co miał do powiedzenia na temat ich powrotu showrunner Supernatural Andrew Dabb:
Wszystkie bohaterki powrócą w swoim czasie. Znaleźliśmy sposób, by wprowadzić je do narracji w sposób naturalny. Niektóre wątki z odcinka pilotowego będą zazębiać się z tym, co Michał planuje teraz, a inne wpasują się w to, co ogólnie dzieje się teraz na świecie. Wszystko ładnie się razem złoży, a [dziewczyny] pojawią się w co najmniej kilku odcinkach najnowszej serii.
Czy to wystarczające pocieszenie dla tych, którzy chcieli zobaczyć losy łowczyń bez ciężaru obecności braci Winchesterów? Historie tych, którzy mieli kontakt z braćmi, a jednocześnie stworzyli własną grupę o różnych talentach i trudnej przeszłości, mogłyby się sprawdzić. Może nawet przyciągnąć nową widownię. Nie da się przecież ukryć, że w Supernatural od dawna brakuje świeżości i oryginalnych pomysłów, a serial opiera się raczej na oglądalności niż wciągającej i porządnie napisanej historii.
To uniwersum nie miało jednak nigdy szczęścia do spin-offów. Już wcześniej próbowano tego z Bloodlines, co zakończyło się też tylko na pilocie. Dodatkowo niedawno przedstawiciel stacji CW przyznał, że najprawdopodobniej nie powstanie już żadna produkcja bez udziału braci.
W odcinku pilotowym Wayward Sisters wystąpiły Kim Rhodes, Kathryn Newton, Briana Buckmaster, Katherine Ramdeen, Clark Backo i Yadira Guevara-Prip. Tym, którzy zdążyli je polubić w rolach jody i jej podopiecznych, pozostaje czekać na 14. sezon przygód Sama, Deana i Castiela.
Supernatural powróci do telewizji 11 października. Śledzicie jeszcze losy Winchesterów?