Sushi Go Party! to gra o komponowaniu na swoim talerzu (w obszarze gry) zestawu jak najsmaczniejszych potraw. Celem jest oczywiście zdobycie jak największej ilości punktów, którą uzyskuje się poprzez zbieranie jak najlepszych kombinacji kart.
Skład sushi zestawu:
– 181 kart z sushi (23 rodzaje),
– 22 kafelki menu,
– 8 pionków każdy w innym kolorze dla każdego graczy,
– plansza z torem punktacji i miejscem do wykładania kafelków potraw,
– instrukcja.
Jak zrobić sushi?
Przed rozpoczęciem rozgrywki wybieramy zestaw kart, na który składają się: 1 nigiri (które uczestniczą w każdej rozgrywce), 1 rolka, 3 przystawki, dwie karty specjalne oraz jeden deser. Możemy wybrać kombinacje zaproponowane przez autora lub wymyślić własne. Kafelki potraw układamy na planszy i dobieramy odpowiednie karty. Następnie tasujemy karty zgodnie z zasadami podanymi w instrukcji i rozpoczynamy grę. Rozgrywka trwa 3 rundy. W czasie każdej z nich gracze dostają od 7 do 10 kart na rękę (w zależności od liczby graczy), wybierają jedną kartę i trzymają ją zakrytą tak, by inni gracze nie widzieli, jaka karta została wybrana. Następnie na trzy cztery wybrane przez graczy karty zagrywane są odkryte na stół. Reszta kart podawana jest do gracza po lewej stronie.
Spośród otrzymanych kart gracze ponownie wybierają jedną kartę, którą ujawniają, a pozostałe karty przekazują dalej. Runda trwa dopóki nie skończą się wszystkie karty. Gdy tak się stanie, następuje podliczenie punktów dla danej rundy. Punktują wszystkie potrawy poza deserami, za które punkty otrzymywane są na koniec gry. Po podliczeniu i zaznaczeniu punktów na torze punktowym rozpoczyna się druga runda. Znowu rozdawane jest od 7 do 10 kart (w zależności od liczby graczy), po czym rozgrywka przebiega analogicznie, jak w rundzie pierwszej Ostateczne podliczanie punktów odbywa się po 3 rundach, właśnie wtedy liczone są również punkty za wyłożone karty deserów. Gracz, który zdobył najwięcej punktów, wygrywa i wszyscy zazdroszczą mu najsmaczniejszych potraw na talerzu.
Dlaczego mi zasmakowało?
– przystępnie napisana instrukcja;
– proste i łatwe do wytłumaczenia zasady;
– regrywalość zapewniają 23 rodzaje kart, które komponujemy w ośmioskładnikowe menu
(w instrukcji na start zaproponowano 8 wariantów, ale można też tworzyć wiele własnych);
– można grać do 8 osób;
– nie ma tzw. downtime’u, gdyż wszyscy gramy w tym samym czasie;
– krótki czas rozgrywki;
– dobrze się skaluje, tzn. zarówno w 2, jak i 8 osób gra się przyjemnie, z tym że im mniej osób, tym większa kontrola;
– plansza, która pozwala na wyłożenie kafelków menu (dla kart, które grają w obecnej rundzie, daje to pełen przegląd obecnie granego wariantu) oraz posiada tor punktowy, czego brakowało w podstawowym wydaniu Sushi Go!;
– wypraska pełna przegródek dobrze trzyma i porządkuje karty;
– wykonanie kart potraw jest na dobrym poziomie;
– dla miłośników sushi pozycja obowiązkowa;
– klimatyczne pionki do zaznaczania punktów w kształcie buteleczek z sosem sojowym;
– bardzo dobra propozycja dla graczy początkujących i niecierpliwych;
– idealna na imprezy rodzinne i nie tylko oraz jako starter przed większymi tytułami (tak na rozgrzewkę).
Co okazało się mało smaczne?
– wytrawnym graczom może wydawać się za prosta;
– pionki w wyprasce bardzo łatwo wypadają ze swojej przegródki i przemieszczają się po całym pudełku;
– metalowe pudełko ładnie wygląda, ale szybko się niszczy i jest za duże w stosunku do zawartości, a co za tym idzie gra jest trudniejsza do transportu w porównaniu z jej poprzedniczką Sushi Go!;
– tematyka uśmiechających się sushi nie każdemu może przypaść do gustu.
Gra Sushi Go Party! to jeszcze więcej „sprytnej” gry, którą wielu graczy poznało dzięki Sushi Go. Prostota zasad, ale jednocześnie niebanalność rozgrywki, sprawia, że jest to gra, którą mogę polecić każdemu. Zarówno osoba, która nigdy nie grała w planszówki, jak i planszówkowy geek odnajdą w niej coś dla siebie. Dla nowych graczy (małych i trochę większych) jest to ciekawa propozycja będąca świetnym zaproszeniem do świata gier planszowych. Starzy wyjadacze odnajdą w niej uproszczoną wersję 7 Cudów Świata, w którą można zagrać „do herbatki”, w głośnym pubie, gdy brak miejsca na stole, albo jako wstępniaczek przed dużym tytułem.
Szczerze polecam spróbować!