Kto za młodu nie czytał o Kaczorze Donaldzie i jego przygodach niech pierwszy rzuci kamieniem. Chciałbym wam przedstawić właśnie teraz niezapomnianą przygodę przez wiele, bardzo fajnych czasów.
Kaczor Donald i jego młodsze ziomale – Hyzio, Dyzio i Zyzio znów są zaplątani w bardzo fajne przygody. Dzięki nowemu egzemplarzu MegaGiga mamy okazję znów podróżować i poznawać ciekawe miejsca oraz rozwiązywać bardzo fajne zagadki.
To, co dobre
Uniwersum naszych kochanych kaczek, które znamy, zostało fajnie rozszerzone i uporządkowane. Dzięki temu, jakby na nowo poznajemy bohaterów i ich charaktery. W końcu, znane nam tak zwane „giganty” przekazują pozytywne treści i mogą być cenną pomocą w edukacji. Jeszcze do dziś pamiętam dołączone kiedyś do jednego z numerów Kaczora Donalda karty skautów, które pomagały zbudować tratwę czy też domek na drzewie.
Nowy MegaGiga skupia się na poznawaniu odległych rejonów świata. Przygody i eksploracja oraz dobra zabawa to to tutaj chleb powszedni. Czyli to co lubimy w tych przygodach. Czeka nas ponad 500 stron naprawdę dobrej zabawy.
Nie chodzi tutaj tylko o to, aby być dzieckiem. Przecież każdy nim podczas czytania pierwszych numerów Kaczora Donalda czy też serii MegaGiga byłem. Tutaj chodzi po prostu o dobrą zabawę. Naprawdę dobrą. Miło wspominałem odległe czasy i świetnie się przy tym bawiłem.
Zabawmy się w podróże
49 tom MegaGiga skupia się na mega fajnych podróżujesz naszego ukochanego kaczor i jego siostrzeńcach, wspomnianych wcześniej Hyzio, Dyzio i Zyzio. Mamy okazję tutaj zwiedzić kosmo, starożytny Egipt, Rzym czy też popływać wodami Missisipi.
Każda z tych historii jest kontynuacją poprzedniej. Dostarcza czytelnikowi naprawdę fajnych wrażeń. Po ukończeniu każdej z nich samemu chciało mi się brnąć dalej i brać udział w kolejnych, bardzo ciekawych podróżach..
Rysunek
Kreska jest bardzo dobra – czyli standardowa. Nie potrzeba nam tutaj dużych zmian, bo i po co? Każdy kto czytał Kaczora Donalda albo serię MegaGiga zakocha się i powróci ponownie do czasów młodości. Postaci są ponownie wyraziste, przez co czytelnik skupia się głównie na fabule, zerkając co jakiś czas na rysunkową historię. Dla mnie to zawsze był dobry zabieg.
Dynastia dobra, bardzo dobra!
Bawiłem się bardzo dobrze podczas czytania tych opowieści. Wszystko jest sensownie osadzone i mamy do czynienia z przenikaniem się dwóch światów: kaczogrodzkiego i myszogrodzkiego. Tom posiada masę akcji, humoru oraz inny sposób pokazania dziejów kaczego rodu. Jeśli lubicie kacze opowieści, to gorąco polecam!