Filmy na podstawie komiksów DC od początku znajdowały się w gorszej sytuacji, niż konkurencyjne produkcje Marvela. Charles Roven postanowił wypowiedzieć się na temat uniwersum DC i jego przyszłości.
Roven był producentem Człowieka ze stali, Wonder Woman, 12 małp i nolanowskiej trylogii o Batmanie. Stał też za takimi filmami jak Wielki Mur z Mattem Damonem, pełnometrażowy Scooby-Doo, Legion samobójców czy Polowanie na czarownice, w którym wystąpił Nicolas Cage.
Niedawno skomentował obecną sytuację w studiach filmowych DC, gdzie – oprócz kłopotów z samymi produkcjami, jak chociażby odejście Jossa Whedona z projektu Batgirl – nastąpiły zmiany personalne na wysokich stanowiskach.
Wytwórnia Warner Brothers, jeszcze zanim do kin trafił film o Wonder Woman, pracowała nad osobnymi historiami różnych bohaterów, jak w przypadku Jokera w wersji Martina Scorsese: oni mają swój projekt, a do tego powstają projekty związane z Batmanem, a potem jeszcze inne rzeczy, i wszystkie mają różnych reżyserów. To wcale nie znaczy, że te filmy będą ze sobą połączone i zsynchronizowane.
Takie podejście zapewni nam ciągłą świeżość filmów. Uważam, że to świetnie.
Według słów Rovena, DC Films stawia teraz na indywidualne filmy i osobne historie poszczególnych bohaterów. Dlatego właśnie obok Legionu samobójców, w którym występuje jeden Joker, Martin Scorsese może realizować swoją wizję pochodzenia tego czarnego charakteru, do tego jeszcze nie związaną z planowanym filmem o Batmanie. Podobnie jest z filmem o Nightwingu, który nadal jest na etapie preprodukcji.
Zobacz również: Czy tytuł roboczy „Wonder Woman 2” zdradza jakieś szczegóły?
Jak na razie największym sukcesem DC Films jest Wonder Woman, a szefostwo zaklina rzeczywistość, by planowane premiery filmów Aquaman i Shazam! przyciągnęły widownię i zapewniły dobre recenzje. Po Wonder Woman 2, które ponownie wyreżyseruje Patty Jenkins, można spodziewać się dobrych wyników.