Już niedługo każdy zainteresowany będzie mógł zakupić najnowszą produkcję studia AurumDust, grę, która mocno nawiązuje do The Baner Saga. Co zaoferuje nam ten nadchodzący rogue-like CRPG?
Nadchodzą żniwa, lecz nie zboża…
Krótki zarys fabularny gry: cisza i długotrwały spokój zostały przerwane, ludy Terminum muszą stanąć twarzą w twarz z zagrożeniem pod postacią rasy Żniwiarzy, posłańców śmierci, głodu, zarazy… i najstraszniejszego Plonu.
Są to więc tacy brzydcy panowie i panie, którzy chcą wszystkich zlikwidować. Tysiąc dwa lata temu powstrzymała ich grupa bohaterów, używających w wielkiej bitwie nieznanej magii. Teraz Żniwiarze powracają i oczywiście przypadkowy człowiek, czyli Thorn Brenin (tak, właśnie nim zagramy!), będzie musiał ich pokonać. Jednak by tego dokonać, potrzebujemy zebrać odpowiednich ludzi i przemierzyć cały kraj.
Walka jest podzielona na tury i widać w sposobie jej prowadzenia ogromny potencjał taktyczny. Ustawiamy naszych wojowników według potrzebnej taktyki i zaczynamy. Przeciwnicy się nie patyczkują i skrupulatnie wybierają najsłabszych lub najgroźniejszych z naszych kompanów, by ich wyeliminować. Nie kryją się także ze specjalnymi zdolnościami. W tej wersji walczyłem tylko z bandytami, lecz według zapowiedzi wiele innych istot stanie nam na drodze. Do tego mamy możliwość używania wyjątkowych kart, które możemy użyć na polu bitwy. Ja dostałem dwie — jedna była odpowiedzialna za zadanie obrażeń pojedynczemu celowi, druga zaś wzmacniała całą moją drużynę na czas trwania walki. W grze występuje ekwipunek, lecz wygląda dość skromnie, pojedyncze przedmioty przekazujemy bohaterom, by zwiększyć ich statystyki.
Gra to małe arcydzieło artystyczne. Cudowna, rysowana grafika od razu wpada w oko jej zaletą jest to, iż nie wymaga zbyt mocnego komputera. Również przerywniki fabularne są realizowane w tym samym stylu, a ich animacja przypomina mi starsze filmy animowane. A muzyka? Gdy wybrzmiały pierwsze nuty, wiedziałem, że idealnie odda klimat gry. Jest tak świetna, że twórcy umożliwili osobny jej zakup.
W jedności siła!
Każda postać ma swoją własną historię i moralność. Nasze decyzje wpływają na ich lojalność, która gwarantuje im bonusy do statystyk, jeśli jest utrzymana na wysokim poziomie. Ja miałem taką sytuację, że jedna z postaci bardzo się obruszyła, gdy zgodnie z moimi RPG-owymi przyzwyczajeniami ograbiłem trupy zabitych strażników. Stwierdziła, że to niegodne i wojownikom nie przystoi takie zachowanie. Cóż… Przynajmniej zarobiłem kilka złotych monet. Zapewne przewidziany jest również scenariusz, gdy dana persona po prostu opuści nasze szeregi. Oczywiście jak na CRPG-a przystało, postacie zdobywają doświadczenie i rozwijają swoje umiejętności. Dlatego głupio byłoby stracić w połowie gry świetnie wyszkolonego łucznika. Wybory mają ogromny wpływ na całą historię i czasem mogą doprowadzić do śmierci którejś z postaci. Dzięki temu gra zachęca do kilkukrotnego ukończenia, co na pewno wydłuży czas zabawy. Mamy również możliwość podróżowania po mapie i niektóre miejsca będą dostępne tylko przez jakiś etap, ponieważ nasze wybory wpływają na cały przebieg fabuły.
Niestety nie mogę ukończyć gry, z powodu ograniczeń, które twórcy nałożyli na wersję testową. Po półtoragodzinnej rozgrywce jestem bardzo zaintrygowany i na pewno w dniu premiery wrócę do niej, by powstrzymać Żniwiarzy… Zaraz, czuję lekkie déjà vu, bo już kiedyś walczyłem z grupą, która chciała zlikwidować wszelkie życie organiczne. Jednak ratowanie świata nigdy mi się nie znudzi. I pamiętajcie — przed wyruszeniem w drogę, należy zebrać drużynę.