Łącznik Skorpiona
Pierwsza opowieść w zbiorze to klasyczna mieszanka sensacji, kryminału i elementów superhero, w której Wolverine i Nick Fury łączą siły by rozpracować groźną organizację terrorystyczną. Fabuła koncentruje się na ich wspólnej misji: obaj bohaterowie muszą powstrzymać nowego Skorpiona, który prowadzi niebezpieczną działalność międzynarodową. Dla Fury’ego to zlecenie rządowe, dla Logana – chęć zemsty za śmierć przyjaciela. Połączenie tych motywacji sprawia, że współpraca bohaterów ma sens, a ich wzajemne interakcje i różne podejścia do sytuacji nadają historii wyjątkowy charakter. Choć od samego początku widać, że mamy do czynienia z duetem twardzieli, na koniec czeka nas zaskakujący zwrot akcji.
Scenariusz Archie’go Goodwina to prawdziwa perełka – balansuje on między dynamiczną akcją a bardziej skomplikowaną, psychologiczną warstwą bohaterów. Historia wciąga intrygą i umiejętnie buduje napięcie, wprowadzając elementy tajemnicy, które nie pozwalają na łatwe rozwiązanie sprawy. Dodatkowo świetnie rozpisane dialogi między Fury’m a Loganem pokazują ich wzajemny szacunek, mimo że obaj nie zawsze go okazują. To idealnie wpasowuje się w ich charaktery – Fury jest zimny i pragmatyczny, Logan – impulsywny i mściwy. Relacja między nimi to jeden z kluczowych atutów tej opowieści, przez co można uznać ją za fundament ich późniejszych współprac w uniwersum Marvela.
Oprawa graficzna, stworzona przez Howarda Chaykina, odgrywa kluczową rolę w budowaniu atmosfery tej historii. Jego rysunki, pełne energii i dynamicznych kadrów, stanowiły w końcu lat 80. nowatorskie podejście do tematu. Styl ten może być nieco obcy współczesnym czytelnikom, przyzwyczajonym do bardziej szczegółowych i realistycznych ilustracji, ale wówczas był powiewem świeżości. Chaykin wprowadzał nowe rozwiązania w kadrowaniu, dbał o detale i emocje postaci, które były wyrażane za pomocą kolorów i kompozycji. Jego praca z dynamiką narracji sprawiła, że Łącznik Skorpiona uchodził za innowacyjny komiks, który wyznaczał nowe standardy.
Przygoda w dżungli
Druga historia w albumie to Przygoda w dżungli z 1990 roku, która przenosi Wolverine’a do tajemniczego Savage Landu – dzikiej, prehistorycznej dżungli pełnej nieznanych stworzeń i nieoczekiwanych wyzwań. Logan trafia tu nieco przypadkowo. Zostaje uznany przez miejscowych za boga, głównie za sprawą zapalniczki, którą otrzymał od Nicka Fury’ego, oraz swoich mutanckich zdolności. Bohater spędza tu sporo czasu, pomagając tubylcom – zwłaszcza w walce z atakującymi ich dinozaurami. Po drodze znajduje także kochankę, ale to nie koniec niespodzianek. W dżungli czeka go konfrontacja z cyborgami oraz jednym z najpotężniejszych wrogów X-Menów – Apocalypsem.
Scenariusz tej historii stworzył Walter Simonson, który w bardzo interesujący sposób wprowadza Logana do dzikiego środowiska. Przeniesienie Wolverine’a do Savage Landu, gdzie jego instynkty zwierzęce mogą w pełni się ujawniać, okazało się strzałem w dziesiątkę. Logan czuje się tu jak ryba w wodzie, pozbawiony ograniczeń cywilizowanego świata – polując na zwierzynę, staje się również obrońcą tubylców. Jego instynkty, prymitywne, ale pełne honoru są świetnie ukazane przez autora, co nadaje tej historii energii. Simonson wprowadza także kilka zaskakujących zwrotów akcji, które potrafią zaskoczyć czytelnika – szczególnie końcówka, która zmienia dynamikę całej opowieści. Niestety, jak to zwykle bywa z Wolverine’em, nawet w najdzikszych miejscach nie obywa się bez strat.
Oprawą graficzną Przygody w dżungli zajął się Mike Mignola, który już wtedy budował swoją markę, choć do pełnej sławy – zwłaszcza dzięki kultowemu Hellboy’owi – brakowało mu jeszcze kilku lat. Artysta doskonale odnajduje się w rysowaniu dzikich, surowych przestrzeni i postaci, a jego charakterystyczny styl idealnie pasuje do przedstawienia „dzikiego” Wolverina. Mignola wprowadza swoją wyrazistą kreskę – od zdecydowanych konturów po dramatyczne cieniowanie, co nadaje tej historii nowego wymiaru. Jego eksperymenty z dynamiką kadrów, w połączeniu z fabułą, tworzą doskonałą mieszankę komiksową.
Tierra Verde
Trzecia opowieść w albumie Wolverine: Powrót do podstaw rozpoczyna się w Madripoorze, by przenieść nas do fikcyjnego państwa Tierra Verde w Ameryce Łacińskiej. Logan, ukrywający się pod tożsamością Patcha, wpada na trop niebezpiecznego spisku, w który zamieszani są zbrodniarz wojenny Geist oraz dyktator rządzący tym krajem. Drugi z antagonistów pragnie stworzyć własnego superbohatera – narodową ikonę i narzędzie polityczne na wzór Kapitana Ameryki, wykorzystując tajemniczy narkotyk zapewniający nadludzkie moce. Nie zdają sobie jednak sprawy, że źródłem ich „cudownego” środka jest uwięzione przez Celestian Spore – starożytne monstrum, które przypadkowo budzą do życia. Wolverine, początkowo zajęty lokalnymi porachunkami (w tym starciem z Roughousem), zostaje wciągnięty w walkę o przyszłość Tierra Verde. W tej walce nie pozostaje jednak sam – po jego stronie stają mutantka La Bandera, żona dyktatora posiadająca moc leczenia oraz… sam Roughouse, którego Wolverine wcześniej wybawił z opresji.
Scenariusz tej historii stworzył Archie Goodwin. Tym razem oferuje on wybuchową mieszankę politycznej intrygi, superbohaterskiej akcji i klasycznego przygodowego klimatu. W porównaniu do wcześniejszych opowieści, więcej miejsca poświęcono widowiskowym starciom i potężnym przeciwnikom. Choć historia jest ciekawa, nie dorównuje dwóm poprzednim. Szczególnie Spore – mimo budowanego wokół niego zagrożenia – wypada nieco groteskowo i nie tak przerażająco, jak planowano. Znacznie ciekawszy pozostaje Geist, z jego nazistowską przeszłością i niepokojącymi obsesjami, jak np. golenie wszystkich do gołej skóry, co wydaje się go wręcz podniecać.
Oprawę graficzną tej historii stworzył John Byrne, ikona komiksu superbohaterskiego. Jego styl, choć charakterystyczny dla lat 80., dziś wydaje się nieco archaiczny. Typowy układ kadrów, oszczędność w detalach i częste używanie narracji wewnętrznych zamiast dynamicznej akcji – to cechy wyróżniające ten fragment albumu. Choć dzisiaj może to budzić lekką nostalgię, kiedy Logan wielokrotnie przypomina o swoim adamantowym szkielecie i czynniku regenerującym, wówczas budowało to jego badassowy wizerunek. Cenna lekcja stylistyki tamtych lat i kolejny klasyczny rozdział w historii Wolverine’a.
Projekt Łazarz
Komiks zawiera również dwie historie, które różnią się fabułą, ale mają wspólne elementy. W pierwszej z nich Wolverine, działając pod przykrywką Patcha, zostaje wynajęty jako ochroniarz syna jednego z wpływowych gangsterów w Madripoorze. To krótkie, acz intensywne zadanie prowadzi bohatera przez wybuchy przemocy i brutalne walki. Druga historia, Projekt Łazarz autorstwa Jo Duffy’ego, to bardziej intrygująca opowieść o Loganie, który traci pamięć, chroni mieszkańców wyspy Rumika i stara się rozwiązać tajemnicę Mistrzowskiej Bryły.
Obie historie utrzymane są w podobnym tonie, co daje wrażenie ciągłości. Jak można się domyślić, nie brakuje brutalności i walk, w których Rosomak ponownie pokazuje swoją bestialską naturę. Często mamy do czynienia z pokazem jego fizycznych zdolności – szpony, nieustanne starcia, stosy trupów, a nawet fragmenty, w których zimną krwią obcina kończyny swoich wrogów. Całość utrzymana została w konwencji lat 80. i 90. Choć pojawia się brutalność, krew ukazana jest jedynie w cieniach, co tonuje emocje i narrację historii. Gdyby dodano krwiste akcenty, klimat komiksu nabrałby intensywności.
Mimo tych podobieństw, historie nie nużą. Wręcz przeciwnie – każda rozwija postać Wolverine’a, ukazując jego antybohaterskie oblicze. Choć niezmiennie pozostaje twardzielem, który rozwiązuje problemy brutalnie, każda z opowieści odsłania inne odcienie tej samej postaci. Bywa smutno, drastycznie, ale też porywająco.
Wydanie
Album Wolverine: Powrót do podstaw wydany przez Egmont to drugi zbiorczy tom poświęcony solowym przygodom Rosomaka. Zawiera 450 stron komiksów, co sprawia, że jest to bardzo przystępna propozycja zarówno dla fanów Wolverine’a, jak i miłośników klasycznych historii Marvela. Za tę cenę otrzymujemy solidną porcję komiksów w pięknej oprawie, która z pewnością zachwyci kolekcjonerów. Całość została zapakowana w twardą oprawę z wytłaczanymi złotymi literami na brzegach, co nadaje albumowi elegancki wygląd. Wnętrze komiksu wzbogacono o interesujące dodatki, takie jak zbiór okładek oraz czarno-białe plansze koncepcyjne, które pokazują proces twórczy.
Największym atutem albumu, a zarazem niespodzianką dla czytelników jest Mutancki Raport X-tra. To dodatki, które przybliżają kulisy powstawania scenariuszy, doboru rysowników i decyzji twórczych, które wpłynęły na kształt poszczególnych historii. Pierwszy raport dotyczy Łącznika Skorpiona i został napisany przez Sholly’ego Fischa, a drugi opowiada o kolejnych numerach Wolverine’a, autorstwa Dwighta Jona Zimmermana. Te dodatki pozwalają czytelnikom głębiej zanurzyć się w procesie twórczym i spojrzeć na Marvela od kuchni. Teksty zostały przetłumaczone na język polski, co dodaje wartości temu wydaniu.
Podsumowanie
Wolverine: Powrót do podstaw to solidna kontynuacja przygód Wolverine’a, ukazująca bohatera w pełnej krasie – od walki z terrorystami po brutalne starcia w dzikiej dżungli. Album doskonale balansuje między akcją, intrygą a psychologicznymi aspektami postaci. Każda opowieść wnosi coś nowego do mitologii Wolverine’a, a wydanie stanowi dodatkowy atut.