Żadna praca nie hańbi
Asystentka złoczyńcy autorstwa Hannah Nicole Maehrer to historia o Evie Sage, która w poszukiwaniu pracy decyduje się przyjąć cokolwiek i w efekcie staje się asystentką niebezpiecznego i znanego w mieście złoczyńcy. W miarę jak Evie przyzwyczaja się do nowej roli, dzieje się coś nawet dla niej niespodziewanego – budzą się bowiem uczucia do jej pracodawcy. Niestety i tak już specyficzna relacja komplikuje się jeszcze bardziej, gdy ktoś zaczyna sabotować działania przystojnego Złego, a Evie postanawia zemścić się na tej osobie.
No jest świat i są wątki
Świat autorstwa Maehrer pozostawia wiele do życzenia. Miejsca akcji są mało wyraźne, a brak klarowności w przedstawieniu królestw i ich układów sprawia, że całość wydaje się zwyczajnie chaotyczna. Chociaż historia obiecuje interesujący kontekst, to brakuje jej głębi i rozbudowania tła, które mogłoby wzbogacić fabułę. Poruszane wątki wprawdzie składają się z licznych zwrotów akcji, ale nie wszystkie są do końca przekonujące, co może frustrować czytelnika.
Ja jestem Twoim szefem, a ty się we mnie zakochasz
Evie jako bohaterka jest osobą, którą trudno jednoznacznie ocenić. Jej z jednej strony pogodna osobowość i determinacja do wsparcia rodziny są godne podziwu, z drugiej z czasem jej żarty czy sposób bycia wydają się nieadekwatne do sytuacji. Choć relacja ze Złym ma potencjał, to nie do końca rozwija się w sposób, który mógłby porwać czytelnika. Zły jest postacią pełną sprzeczności — niby charyzmatyczny a równocześnie zbyt płytki, by zasłużyć na miano prawdziwego złoczyńcy. Z pewnością więcej prawdziwie złolskich momentów z jego strony mogłoby tylko wzbogacić jego kreację.
Czy to znów romantasy jak ich wiele?
Romantyczny wątek między Evie a Villainem jest uroczy, choć rozwija się powoli i ponownie – nieco chaotycznie. Ich interakcje są pełne humoru, ale bez większej intensywności, która mogłaby przyciągnąć uwagę. Ten duet cierpi zdecydowanie na brak chemii (gdzie to iskrzenie początku relacji!) i, co sprawia, że czytelnik czeka na więcej, ale niestety nie dostaje. Tajemnica związana z sabotowaniem Złego przynosi kilka interesujących zwrotów akcji, a finał zaskakuje, co można uznać za jeden z mocniejszych elementów książki.
I ogólnie takie takie
Asystentka złoczyńcy to powieść, która może dostarczyć rozrywki, ale w dłuższej perspektywie nie zapada w pamięć. Mimo przyjemnych momentów i zgrabnych dialogów całość wydaje się nieco przeciętna. Brak głębszego świata, niepełne rozwinięcie postaci oraz niezbyt ekscytujące sceny romantyczne wpływają na ogólne wrażenie, które jest raczej neutralne. Książkę można polecić jako lekką lekturę, ale warto pamiętać, że są inne tytuły, które oferują więcej emocji.