Nie od dziś wiadomo, że wiele czynności najlepiej smakuje, kiedy robimy je w towarzystwie. Imprezowanie, seks, gra w piłkę i oglądanie seriali to tylko niektóre z nich. Jednakże czy do tego grona zaliczyć można egzorcyzmowanie demonów? Studio Midnight Games EIRL stara się nas przekonać, że jak najbardziej. Motywem ich najnowszej produkcji jest obcowanie z plugastwami rodem z piekła. A sama gra, co ciekawe, przeznaczona jest do zabawy w trybie wieloosobowym – i tylko w nim.
Kieruj mną i moją ręką!
Twórcy na każdym kroku zaznaczają, że ukończenie tej produkcji możliwe jest tylko z pomocą innego akolity, w którego rolę wcielić się musi nasz znajomy. Wspólnie, krok po kroku, inkantacja po inkantacji, rytuał po rytuale, może udać wam się wydostać z piekła i powrócić do dawnego życia. Interesującym, aczkolwiek niedoskonałym, jest sposób, jaki deweloperzy zaproponowali nam na rozwikłanie piekielnych łamigłówek przybliżających nas do ucieczki z otchłani. Dwójce graczy powierzone zostają dwa różne zadania wynikające z dwóch różnych ról. Pierwszy z nich wcieli się w instruktora operującego “księgą rytuałów”, zawierającą wytyczne pozwalające pozytywnie ukończyć obrzędy ujarzmiania kolejnych demonów. Drugi przyjmując funkcję wykonawczą, będzie musiał zdać się na swojego partnera i podążając za jego wskazówkami dopełnić rytuał.
I co, udało się? No tak średnio…
Według twórców idealna sytuacja dla rozgrywki w Exorcise The Demons to taka, kiedy gracze nie przebywają w jednym pokoju– najlepiej gdy porozumiewają się jedynie przez “ulubiony komunikator”. Z jednej strony faktycznie jest to optymalne rozwiązanie, ponieważ żaden z graczy nie odczuwa pokusy zerknięcia w ekran partnera, ale z drugiej powoduje to, że jedyną informacją zwrotną, którą dostaje operator księgi jest okrzyk radości lub irytacji jego partnera. Z trzeciej zaś sam wykonawca rytuału otrzymuje niewiele więcej – po jego poprawnym odprawieniu ma okazję ujrzeć animację pokonania kolejnego demona, po czym uzyska wiadomość o poziomie synergii, jaka zaszła między akolitami.
Już to gdzieś widziałem.
Deweloperzy z Midnight Games starali się, by ich produkcja była czymś więcej niż obecne już na rynku Keep Talking and Nobody Explodes, wykorzystujące tę samą formułę zabawy. Twórcy starali się ubrać swoje dzieło w nowe szaty, które jednak okazały się być łachmanami. Oprawa graficzna mogąca być główną atrakcją zdecydowanie nie rzuca na kolana, a sama rozgrywka dosyć szybko się nudzi. Exorcise The Demons jest jedynie słabą wariacją modelu zabawy, który zaproponowali nam już wcześniej członkowie studia Steel Crate Games, odpowiedzialni za wspomniane przeze mnie wcześniej Keep Talking and Nobody Explodes i zdecydowanie nie jest czymś wartym uwagi.