Kto pierwszy, ten lepszy
Jeśli chcecie wziąć udział w nietypowym wyścigu i zdobyć laur zwycięzcy, musicie wykładać karty w rytm prostej wyliczanki: Buła, Pizza, Czapka, Prezent, Tort. Jeśli podczas tej czynności pojawi się wypowiedziane słowo, szybko klepnij ręką kartę i nakryj ją dłonią. W tej szalonej rozgrywce musisz mieć refleks i bardzo dużo szczęścia.
Kolejna propozycja po Buła, Pizza, Kot, Ser, Koza od Dave’a Campbella z ilustracjami Simona Douchy to nietypowa karcianka, do której potrzeba trochę płaskiej powierzchni i kilkoro uczestników. W prostokątnym pudełku, które jest solidnie wykonane, znajdują się sześćdziesiąt cztery karty i instrukcja, więc – jak widzicie – żeby dobrze się bawić, nie potrzeba wiele.
Czas na zabawę
Jeśli chodzi o samą rozgrywkę, to jak wcześniej wspomniałam, siadamy przy stole, a każdemu uczestnikowi rozdaje się taką samą ilość kart. Nie można ich podglądać, to bardzo ważne. Pierwsza osoba wykłada arkusz wzorem do góry oraz mówi „buła”, następna powtarza czynność, wypowiadając kolejne słowo z tytułu, czyli „pizza”, i tak po kolei w rytm swoistej piosenki, czyli tytułu gry. Wyliczanka ciągnie się, dopóki słowo nie pokrywa się z wyłożoną kartą. Jeśli do tego dojdzie, należy jak najszybciej przykryć dłonią stos na stole. Ostatni gracz ma pecha, ponieważ musi zgarnąć wszystkie leżące arkusze. Jak można się spodziewać, zabawa polega na tym, żeby pozbyć się wszystkich obrazków w jak najkrótszym czasie.
Proste zasady, ale dużo zabawy
Trzeba przyznać, że Buła, Pizza, Czapka, Prezent, Tort nie jest skomplikowaną pozycją, jednak nie do końca tak prostą, jak mogłoby się wydawać. Czynności i zasady są dość jasne, bardzo dobrze sprawdza refleks, cierpliwość oraz „stalowe nerwy”. Podczas rozgrywki nie można popełnić najmniejszego błędu, ponieważ kara będzie dotkliwa. Załóżmy, że obrazek nie zgadza się z mówioną wyliczanką, ale ktoś wykonał ruch, mimo że nie przykrył dłonią stosu, i tak zgarnia wszystkie kartoniki ze stołu. Nie dajcie się też zwieść, dobrze nauczcie się tytułu, ponieważ pomyłka w kolejności kończy się jak powyżej.
Jest coś jeszcze, co pojawiło się również w poprzedniej wersji, to znaczy karty specjalne. Nie pasują do wyliczankowego tytułu, ale wymagają swoistej interakcji. Pojawiają się na nich: Jednorożec, Ninja lub Małpa. Jeśli któryś z graczy wyłoży którąś na stos, wszyscy muszą przykryć go dłonią i wykonać odpowiedni gest, znajdujący się na arkuszu. Zwycięzca może być tylko jeden i nie jest to osoba, która pozbędzie się wszystkich kart, musi również jako pierwsza położyć dłoń na stosie.
Nie ma czasu na nudę
To, co jest fajne w Buła, Pizza, Czapka, Prezent, Tort, to tempo rozgrywki, dzięki niemu nie da się nudzić, a zabawa jest przednia. Nigdy nie wiadomo, kto tak naprawdę wygra, ponieważ lody uczestników zmieniają się z sekundy na sekundę, a osoba, która ma dwie karty, za chwilę musi zgarnąć cały stos i pozbywanie się zaczyna się od nowa. Dodatkowo, całość ma bardzo kompaktowe opakowanie, które zajmuje naprawdę mało miejsca, dzięki czemu pozycję można zabrać na wyjazd czy do znajomych.
Czy każdy się ucieszy?
Tytuł polecam tak naprawdę wszystkim. Znajdzie swoich zwolenników wśród najmłodszych, jak i starszych odbiorców na imprezach. Jest to świetna propozycja dla rodzin, na przykład po niedzielnym obiedzie. Może sprawiać trochę problemów nerwusom i zbyt ambitnym odbiorcom, ponieważ wtedy bardziej frustruje, niż sprawia przyjemność, ale musicie sami sobie odpowiedzieć na pytanie: jak bardzo jesteście w stanie się kontrolować. Dobra propozycja, szczególnie jeśli nie macie wcześniejszej wersji, ponieważ ta nieskomplikowana gra da Wam możliwość spędzić miło czas. W waszych zbiorach jest Buła, Pizza, Kot, Ser, Koza? Poza nowymi obrazkami nie dostaniecie nic nowego, a zasady są już wam dobrze znane.