Era Renesansu
XVI wiek, Północne Włochy. Rządzi tutaj Republika, twór oparty na zasadach i filozofii starożytnego Rzymu. Wojny nie istnieją, a wszelkie konflikty rozwiązywane są podczas starć przedstawicieli szkół pojedynkowiczów. Najsłynniejszym z tych śmiałków jest Horacio d’Alba.
Miła niespodzianka
Zupełnie nie wiedziałem, czego się spodziewać, otwierając ten komiks. Dostajemy bowiem piękne wydanie w twardej okładce o tajemniczym tytule – Horacio d’Alba. Oprawę zdobi też wizerunek srebrnowłosej dziewczyny w pełnej zbroi, z dwoma bandoletami. Moje skojarzenia? Spodziewałem się znaleźć w środku powieść z gatunku płaszcza i szpady. Historię pełną tajemnic, skradania się, o przygodach tajemniczego herosa o nazwisku d’Alba. Co dostajemy? Epicką opowieść o XVI-wiecznych Włoszech, pełną monumentalnych bitew, politycznych zagrywek i zamachów. Nie jest to gawęda o działaniach szpiegów. To fabuła na skalę makro, więc zobaczymy starcia między całymi państwami. Dodatkowo miejsce akcji czyni komiks idealną propozycją dla fanów Trylogii Ezio Auditore z serii Assassin’s Creed. Czy osoby nieznające gier będą się bawić tak samo dobrze? Oczywiście, jeśli nawet nie lepiej! Będą miały bowiem możliwość poczucia tego wspaniałego, włoskiego klimatu po raz pierwszy. Jestem pewny, że ewentualną późniejszą rozgrywkę w mistrzowską serię Ubisoftu można potraktować jako miłe uzupełnienie d’Alby.
Pojedynki zmieniają się w bitwy
Historia Horacio d’Alby zaczyna się dość niewinnie. Fabuła skupia się jedynie na pojedynkach toczonych przez przedstawicieli różnych Akademii. Motyw sam w sobie jest fascynujący, jednak szybko blednie przy rozwoju powieści. Komiks w bardzo szybkim tempie urasta bowiem do rangi monumentalnego dzieła, a lokalne konflikty senatorów zmieniają się w walki o to, kto zasiądzie na watykańskim tronie. Poznajemy okrutnego pretendenta do miana papieża, na naszej drodze stanie też wysłannik króla Francji, a krew będzie się lała strumieniami.
Niepowtarzalny klimat
W czym tkwi siła tego komiksu? Przede wszystkim z kart powieści wręcz wypływa klimat XVI-wiecznych Włoch, który mieliśmy okazję poczuć chociażby we wspomnianych wcześniej grach z serii Assassin’s Creed. Ogromna władza papieża, charakterystyczna moda, odczuwalny duch renesansu i odwoływanie się do kultury dawnego Rzymu, wszechobecni kondotierzy i podlegli im najemnicy – te elementy tworzą niepowtarzalne dzieło czyniące ten konkretny region świata idealnymi realiami dla epickiej powieści historycznej. Jeśli chodzi o bohaterów komiksu, są oni wyraziści, ludzcy, popełniają błędy. Jedynym problemem jest postać samego Horacio, najlepszego pojedynkowicza. Mimo duszy wojownika rzadko widać u niego drapieżny pazur czy prawdziwą żyłkę przywódcy. Wilcze usposobienie wychodzi z niego dopiero w sytuacji, w której musi on odnaleźć syna porwanego przez jednego z kandydatów na papieża. Fascynujące są jednak przedstawienia konkretnych żołnierzy szkół pojedynkowych, z których każdy posiada inny charakter, różni się wizualnie itd.
Duet artystów
Horacio d’Alba nie byłby tak dobrym komiksem, gdyby nie mistrzowskie rysunki autorstwa Nicolasa Sinera. Realistyczna, przy tym dość plastyczna kreska i przytłumione kolory idealnie oddają pełen kolorytu, a jednak brutalny i nieco mroczny świat powieści. Kunszt artysty najbardziej widoczny jest podczas scen batalistycznych, kiedy to udało mu się szczegółowo przedstawić ścierające się ze sobą armie. Jego współpraca z Jeromem Le Gris zaowocowała wspaniałym dziełem.
Komiks, który odbiera mowę
Mimo że cały komiks jest fascynującą lekturą, zdecydowanie wyróżniam kilka scen. Kart, które wypływają na wyobraźnię, zapierają dech w piersiach i wyciskają łzy. Bloki rysunkowe poświęcone bitwom, takim jak starcie dwóch szkół pojedynkowiczów, szarża straceńców, wysadzenie twierdzy. W tych scenach nie ma właściwie żadnych dialogów. Z obrazu wypływa cisza, a jednak czujemy się, jak podczas oglądania filmu w zwolnionym tempie. Czy nie świadczy to o mistrzostwie twórców? Z doświadczenia wiem, że niewiele jest takich momentów w życiu. Szczęka opada, a my zostajemy wciśnięci w fotel.
Zapraszamy na podróż w czasie
Rewelacyjna powieść historyczna. Monumentalne bitwy, wzruszające rozstania i pełna rozmachu akcja. Klimat XVI-wiecznych Włoch przypomina to, co znamy z najbardziej popularnych gier z serii Assassin’s Creed. Walki o Tron Piotrowy jak żywe. Świetne wydanie i wspaniała fabuła.