Najnowsza oferta z uniwersum Marvela pod postacią filmu Ant-Man i Osa jest niezwykle bogata, a oto co zawiera: szalone pościgi, efektowne walki, dużą porcję humoru oraz jeszcze więcej Ant-Mana i jego przyjaciół. Poznamy także tajemniczą Babę Jagę*, zobaczymy kilka magicznych sztuczek i zapoznamy się z poradnikiem Scotta Langa 1000 sposobów na nudę!
Na początku była mrówka
Akcja filmu dzieje się dwa lata po wydarzeniach z filmu Kapitan Ameryka: Wojna Bohaterów. Przyznaję się, że jeszcze go nie obejrzałem i z tego powodu nie orientowałem się jak bardzo Scott Lang namieszał w Niemczech. Niemniej poza tymi drobnymi szczególikami, które nawiązują do wspomnianej pozycji, wszystkie pozostałe elementy fabuły będą zrozumiałe dla osób, które obejrzały jedynie pierwszą część przygód Ant-Mana.
Tym razem Scott Lang nie będzie sam, ale stworzy duet razem z Hope, czyli tytułową Osą. Razem zrobią wszystko, byle tylko sprowadzić z powrotem jej matkę ze „świata kwantowego”. Niestety jak się okaże, pewne osoby będą miały zupełnie inne plany, w wyniku czego dojdzie do konfliktu interesów. Jeśli dodamy do tego jeszcze FBI, to nie ulega wątpliwości, że Scott Lang, Hope van Dyne i Hank Pym będą mieli twardy orzech do zgryzienia.

źródło: Disney
Rozmiar to nie wszystko
Pora na kilka słów o przedstawionej historii. Prezentuje ona naprawdę wysoki poziom. Wynika to głównie z tego, że nie opowiada o kolejnym ratowaniu świata czy też o walce z superzłoczyńcą, ale jest związana z przeszłością bohaterów. Dodanie nowego przeciwnika tworzy spójną, przyjemną i ciekawą opowieść. Ponadto obecni, a także przyszli ojcowie mogą zobaczyć, co to znaczy być dobrym tatą – trzeba umieć wykazać się inwencją podczas zabawy ze swoimi pociechami. Warto nadmienić, że w tym wypadku Scottowi Langowi przyjdzie zmierzyć się z najtrudniejszym z przeciwników, czyli nudą. Niestety będzie nam dane zobaczyć jedynie finał tych zmagań.

źródło: Disney
Mrówczy cios
Walki, jakie toczą się na ekranie, są niezwykle dynamiczne i efektowne, podobnie jak to było w poprzedniej części. Ponadto ukazano „świat kwantowy”, którego sposób przedstawienia jest niesamowity, a składają się na to choćby niezwykłe mocne barwy, nietypowe stworzenia czy wszechobecna cisza…

źródło: aminoapps
Muzyka została dobrze dobrana do akcji. Ogólnie mówiąc, oprawa dźwiękowa trzyma wysoki poziom. Podobnie nie mam do czego się przyczepić jeśli chodzi o kwestie wizualne.
Baba Jaga*
Humor to jedna z najmocniejszych stron tego filmu. Muszę przyznać, że wiele scen potrafi rozbawić do łez. Pokazanie świata z perspektywy mrówki jest nadal równie zabawne jak w pierwszej części przygód Ant-Mana. Okazało się również, że Hank Pym ma jeszcze wiele ciekawych gadżetów do zaoferowania, łącznie z genialną „walizką”, którą można już było zobaczyć w zwiastunie. Zdradzić mogę także, że Luis + serum prawdy = parę zabawnych sytuacji.

źródło: Disney
Dlaczego zainteresowałem się Myrmekologią?
Podsumowując, Ant-Man i Osa to przyjemny film, który różni się od innych pozycji z uniwersum Marvela zdecydowanie większą dawką humoru. Efekty specjalne są świetne, walki satysfakcjonujące, zaś świat pokazywany z perspektywy mrówki ciągle bawi. Według mnie jest to godna kontynuacja. Jeśli komuś spodobała się pierwsza część przygód najmniejszego z bohaterów, niewątpliwie będzie równie dobrze się bawił na tym filmie.

źródło: Tumblr
PS Po napisach można obejrzeć niezwykle intrygującą i zaskakującą scenę, która zmienia ostateczny wydźwięk tej produkcji.
*Aby dowiedzieć się skąd w recenzji wzięła się Baba Jaga, należy udać się do kina.