Szanowany przez wszystkich Smok Wawelski otrzymuje zlecenie od samego księcia Kraka. Uczony Baltazar Gąbka wybrał się pewien czas temu na wyprawę badawczą do Krainy Deszczowców i nikt nie wie, dlaczego jeszcze z niej nie powrócił. Książę prosi więc swego gadziego przyjaciela, by ten wraz z przydzielonym mu kucharzem wybrał się do wspomnianego miejsca i namówił naukowca, by ten powrócił w swe rodzinne strony. Smok początkowo wzbrania się i wymawia wiekiem, jednak ostatecznie kapituluje. Tak oto zaczyna się niesamowita przygoda pełna zwrotów akcji, humorystycznych dialogów i niecodziennych wydarzeń.
Dzieciństwo w 710 stronach zawarte
Przyznam się, iż do niedawna nie wiedziałam o istnieniu literackiego pierwowzoru jednej z moich ulubionych animacji z dzieciństwa. Dopiero informacja na stronie Wydawnictwa Literackiego uświadomiła mi posiadane braki czytelnicze i zachęciła do nadrobienia wszystkich przygód Smoka i jego ekipy. Autor Stanisław Pagaczewski był polski prozaikiem, poetą oraz reportażystą. Na swoim koncie posiadał liczne przewodniki krajoznawcze, opowiadania i powieści. Odznaczony został Nagrodą Prezesa Rady Ministrów za całokształt twórczości dla dzieci i młodzieży oraz Orderem Uśmiechu (nagrodą za działania przynoszące dzieciom radość). Pełne trzytomowe wydanie Przygód Baltazara Gąbki to nie tylko wciągająca treść pióra Pagaczewskiego, lecz również ilustracje Alfreda Ledwiga – plastyka i współtwórcy Bolka i Lolka.
Herb zielona pietruszka
Przyjemnie było wrócić do świata Gąbki oraz jego przyjaciół. Podczas lektury doświadczyłam swoistego przeniesienia się w czasie do lat dzieciństwa (i czasów PRL). Absolutnie nie czułam, bym była za stara na lekturę tej publikacji. Zabawne przygody, wciągające dialogi, ciekawe postacie – autor zadbał o każdy aspekt swojego dzieła. Ta książka obfituje w nietuzinkowe wydarzenia i sytuacje, równocześnie jest również bardzo sensownie poprowadzona. Trzy przygody w jednym tomie pozwalają nam na dłuższą chwilę oddać się przyjemnej lekturze, w której mimo licznych przeszkód zawsze docieramy do szczęśliwego zakończenia. Sporo w owej publikacji mówi się również o dobrych wartościach, więc tym bardziej nie powinno dziwić, iż seria ta zaliczana jest do klasyki literatury dziecięcej.
O, karamba!
Są tytuły, do których wraca się z przyjemnością – dla mnie właśnie takim będzie od teraz to zbiorcze wydanie przygód Baltazara Gąbki. Z pewnością polecę ją również znanym mi dzieciom oraz własnej córce. Nie wiem, czy to kwestia poznania tej historii za młodu i związany z nią sentyment, czy rzeczywiście współcześnie nie powstają już takie przygodówki. A szkoda.