Delisie powracają w śmiesznych, uroczych oraz wciągających przygodach. Album rozpoczyna opowieść o zleceniu na osławioną zupę, którą ugotować musi Ramen, gdyż zadanie to powierzają jej Mleko, Mąka i Cukier. Następnie Tiramisu po raz kolejny decyduje się wyróżnić z tłumu, a Pho próbuje zaimponować swojej idolce Deserce Lodowej. Podejście Ramen do zostania videoblogerką kończy się niewielką katastrofą, a Monstera odkrywa, że Szpinak ma pewne przydatne dla niej umiejętności. Komiks o Świderce, mimo iż nie posiada dialogów, dość jasno przedstawia, że dziewczynce udaje się nawiązać bliskie relacje z herbatkami. Kilka opowiastek zahacza o tematykę lekko halloweenową, chociaż bardziej w pamięć zapadają te dotyczące konfliktów między różnymi postaciami. Koniec albumu wieńczy piękna grupowa ilustracja, która ponownie (jak w tomie pierwszym) zachwyca tak, że chciałoby się ją mieć w formie plakatu na ścianie.
Cukierki, owoce, deserki, warzywa, makarony
Drugi album o dziewczynkach reprezentujących jedzenie zachwycił mnie równie mocno, co jego poprzednik. Świat Delisiów jest uroczy, momentami zabawny oraz cały czas niezmiennie kolorowy. Historie są czysto rozrywkowe i nie uderzają ani w mroczniejszy, ani w poważniejszy ton – co bardzo doceniam, gdyż komiks nie stara się być czymś więcej, niż jest. Ponownie doceniłam podczas lektury pomysł autorów na świat, w którym funkcjonują żeńskie postacie o imionach pochodzących od nazw znanych nam produktów i dań. Tych charyzmatycznych dziewczynek nie sposób nie polubić, ale oczywiście każdy jest w stanie wybrać sobie spośród nich te, które dopinguje bardziej. Niezmiennie zastanawia mnie jednak pojawienie się w komiksie Monstery – kojarzę ją wyłącznie z rośliną ozdobną, więc może czas bym poczytała na jej temat nieco więcej.
Polacy na podbój świata
Niektórych z Was może zainteresować, że autorzy podbijają Delisiami nie tylko Polskę, lecz również rynek zachodni. Odnieść można wrażenie, że zagranica jest wręcz podstawowym miejscem zbytu tej serii, gdyż premiery kolejnych albumów odbywają się tam wcześniej niż u nas, a także jest tam dostępny pakiet różnorodnych gadżetów z uroczymi dziewczynkami autorstwa Kura i Kani. Sami autorzy pokazywali na swoich kanałach w social mediach stoiska z różnych amerykańskich eventów, gdzie pojawił się ich komiks. Ja trzymam oczywiście mocno kciuki za kontynuację i polecam wszystkim.