Młodzieżowy horror
Tak mniej więcej rozpoczyna się pierwszy tom cyklu Królikula przedstawia. Wstęp bardzo dobrze oddaje charakter obu dostępnych aktualnie na polskim rynku książek z tej serii. W tytule recenzji pozwoliłem sobie zasugerować, że są to powieści gotyckie dla dzieci, takiej bowiem stylistyki starają się trzymać autorzy, oczywiście w nieco luźniejszej konwencji. Znajdziemy tu pełno nawiązań do prozy Edgara Allana Poego, a także do Czesława Miłosza. Nie zabrakło motywów znanych z powieści grozy, dramatycznej gry na skrzypcach, piorunów trzaskających w nocy, a nawet porwań. Całość została jednak podana w pełnej humoru formie, narratorem zaś jest przesympatyczny pies, Harold. Przyjrzymy się, co dokładnie znajdziemy w Kicającej grozie oraz Zajeździe pod psem.
Sokopijczy wampir?
Pierwszy tom serii, Kicająca groza, przedstawia nam opowieść bardzo mocno inspirowaną Drakulą Brama Stokera. Do domu rodziny Monroe, w którym mieszka także pies Harold oraz kot Czesław (miłośnik literatury), trafia przesypiający całe dnie królik. Co więcej, zwierzak zostaje ochrzczony imieniem Królikula. Jakby tego było mało, od tego momentu co noc warzywa z lodówki są wysysane z całego soku. Harold i Czesław postanawiają połączyć siły, aby dowiedzieć się czegoś więcej o tajemniczym zwierzęciu. Kot, który całymi dniami zaczytuje się w powieściach grozy, natychmiast zaczyna kojarzyć zwyczaje Królikuli z marniejącymi warzywami. Czy duetowi samozwańczych detektywów uda się uratować resztę rodziny przed niebezpieczeństwem?
Już nie wampir a zabójca
Kolejna część serii nosi tytuł Zajazd pod psem. Autor, tym razem jeden, zrezygnował tutaj z motywów paranormalnych. Dostajemy za to powieść bardzo mocno inspirowaną mistrzowskimi historiami Agathy Christie. Właściciele Harolda i Czesława wyjeżdżają na wakacje, zaś swoich czworonożnych podopiecznych pozostawiają w pensjonacie, Zamku Hau-Hau. Początkowo spokojny pobyt szybko zmienia się jednak w istny horror. Noc przerywa upiorne wycie, powtarzają się nieszczęśliwe wypadki, a kolejni goście hotelu dla zwierząt znikają w tajemniczych okolicznościach. Pojawia się nawet podejrzenie o morderstwo… Czesław i Harold znów muszą rozwikłać zagadkę. Tym razem grozi im jednak poważne niebezpieczeństwo.
Ilustracyjna groza
Na uznanie zasługuje piękne wydanie obu tych książek. Twarde oprawy skrywają w sobie bowiem nie tylko świetne historie, ale też przepiękne, klimatyczne ilustracje. Czarno-białe rysunki podtrzymują bowiem subtelną atmosferę grozy. Także okładki zostały utrzymane w czarno-czerwonych barwach. Nie należy się jednak zrażać budzącymi strach grafikami, wnętrze książek jest bowiem jak najbardziej przyjazne młodszym czytelnikom. Nie znajdziemy tu także nic, co mogłoby ich naprawdę przestraszyć. No, może trochę…
Inspiracja dla młodych
Ciekawe jest to, że to właśnie druga część serii Królikula przedstawia jest dużo lepsza od swojej poprzedniczki. Mimo niezaprzeczalnego uroku obu z nich, to jednak Zajazd pod psem sprawia, że trudno oderwać się od lektury. Polecam jednak zapoznać się z obiema, jest to bowiem przednia zabawa. To prawdziwa klasyka literatury młodzieżowej, która niesie dodatkową korzyść. Czytelne nawiązania do tekstów Brama Stokera czy Agathy Christie mogą sprawić, że najmłodsi chętniej sięgną po ich arcydzieła. A tego właśnie chcemy, prawda?