Sprawy ostateczne
Najważniejszymi bohaterami ostatniego tomu trylogii Wspomnienie o przeszłości Ziemi są Cheng Xin i Yun Tianming. Kiedyś razem studiowali, potem wypadki losowe i zakochanie Tianminga sprawiły, że stali się najważniejszymi pośrednikami ludzkości w wojnie z Trisolaranami. Książki Liu opowiadają o nieporadności społeczeństw i heroizmie jednostek, na barkach których spoczywa obowiązek uratowania naszej planety przed kolonizacją. Psychologia postaci jest w tej historii równie ważna jak techniczne i naukowe szczegóły oraz wizje przyszłości ludzkiej cywilizacji. Jeśli znacie ten cykl, wiecie, że to monumentalna, bogata, mądra fantastyka… opowiadająca o klęsce Ziemian.
Baoshu postanowił dopowiedzieć i uszczegółowić wątek Tianminga – człowieka, którego mózg został wysłany obcym. Miał stać się szpiegiem i pośrednikiem, ale także więźniem o niepewnym losie, narażonym na tortury i eksperymenty naukowe Trisolaran. Liu opisuje szczegółowo jego smutne, puste ziemskie życie, a potem bajki, które wysyła z przestrzeni kosmicznej do Cheng Xin. Te, uznane początkowo za listy miłosne, okazują się dokumentami opisującymi kluczowe dla pokonania najeźdźców osiągnięcia technologiczne. Jednocześnie losy tego bohatera od momentu przechwycenia przez obcych są dla czytelnika zagadką.
W Końcu śmierci mamy z jednej strony melodramatyczną historię niespełnionej miłości, z drugiej – wojnę i wyścig zbrojeń. Szlachetne, starające się ze wszystkich sił jednostki i społeczeństwo egzystujące na zasadzie „jakoś to będzie”. W końcu jeśli Ziemia przegra, zawsze da się na kogoś zwalić winę. Krótkowzroczność codzienności nie jest przez Liu piętnowana – traktuje ją raczej jak zjawisko bliskie siłom natury. Nie odnajduję w Odzyskaniu czasu najcichszego echa tej epickiej, głębokiej opowieści.
Tianming forever
U Baoshu okazuje się nie tylko, że Yun Tianming przetrwał konflikt ludzkości z Trisolaranami, ale także, że jest odpowiedzialny za wszelkie próby zbliżenia do siebie tych skrajnie odmiennych cywilizacji. Nazywając sprawy wprost – jest jedynym zbawcą i obrońcą ludzi. Co niezmiernie „urocze”, w międzyczasie odkochuje się i patrzy na Cheng Xin z dużą ironią, wręcz pogardą. Po raz pierwszy widzimy go w Odzyskaniu czasu, kiedy siedzi na trawie obcej planety ze swoją nową dziewczyną. Dyskretnie dowiadujemy się, że krotochwila odbywa się na golasa, bo jest straszliwie gorąco. Jak widzicie, to naprawdę po prostu fanfik domagający się sprawiedliwości dla bohatera tragicznego. Doprowadza ją do absurdu, spłyca postaci stworzone przez Liu, a wreszcie nadaje całości Wspomnienia o przeszłości Ziemi banalne zakończenie – bo ta książka to reinterpretacja i ujednoznacznienie finału całej trylogii. Bardzo łopatologicznie pokazujące, dlaczego w naszym świecie AD 2020 Trisolaran nie ma.
Wiem, że Odzyskanie czasu zbiera dobre recenzje. Niestety dla mnie było bardzo rozczarowujące nie tyle ze względu na fabułę i końcowy zwrot akcji, ale przerobienie zupełnie nieidealnych, ale bardzo autentycznych i szlachetnych duchem bohaterów Liu na małostkowych gówniarzy z supermocami. To mocne słowa, potraktujcie je jak wyraz frustracji. Podejrzewam, że jeśli Koniec śmierci was nie zachwycił, Baoshu was tak bardzo nie wkurzy. Ale w takiej sytuacji raczej w ogóle nie będziecie mieli ochoty go czytać.
Niepotrzebny suplement
Odzyskanie czasu być może broni się jako fanowska twórczość, zostało ciepło przyjęte w Chinach i przez samego Cixina Liu. Za moje rozczarowanie jego treścią odpowiada pewnie głęboka wiara w decyzje wydawnicze Rebisu, której nie podkopała nawet stosunkowo słaba Era supernowej. Książkę Baoshu lepiej uznać za ćwiczenie wyobraźni i propozycję alternatywnej interpretacji Końca śmierci niż literaturę na miarę samej trylogii. Osobiście nie uważam jej za odkrywczą, chociaż doceniam dopasowanie nowych pomysłów do ram fabuły oryginału. Pewnie uznałabym ten eksperyment za udany, gdyby Baoshu postarał się zachować także psychologię postaci znanych z pierwowzoru.
Suplement do Wspomnienia o przeszłości Ziemi nie jest samodzielną książką, nie da się go przeczytać nie znając oryginału. A jeśli znacie i cenicie Liu, być może nawet nie ma takiej potrzeby. Odzyskanie czasu będzie interesujące dla osób ceniących wątki fantasy pojawiające się czasem w trylogii o Trisolaranach.