Robinson na obcej planecie
Najnowszy zbiór powieści braci Strugackich od wydawnictwa Prószyński i S-ka otwiera utwór pod tytułem Wywrócony świat. Główny bohater, Maksym Kammerer, rozbija się na obcej planecie. I oto zaczyna się wyjątkowa przygoda kosmicznego Robinsona. Z ta różnica, że nieznany świat okazuje się zamieszkały. Protagonista musi zatem zmierzyć się z niezrozumiałymi zwyczajami tubylców. Do tego dochodzą problemy komunikacyjne. Oczywiście to jedynie wierzchołek góry lodowej, bo gdy udaje się ostatecznie nawiązać kontakt, na pierwszy plan wysuwa się problematyczna sytuacja polityczna. A cóż Maksym ma uczynić, gdy zastany porządek nie przypadnie mu do gustu? Pierwsza opowieść jest nader fascynująca – za sprawą spotkania z odmienną kulturą, innym sposobem myślenia. Podoba mi się, że do samego końca wyznacznikiem obcości jest słowo massaraksz, używane trochę jak polskie przekleństwa, ale o ambitniejszym znaczeniu. Świat również od samego początku intryguje. Doszczętnie zniszczony przez wojny, po których nadeszła przerażająca dystopia. Wsiąkłem w tę historię i od razu mogę powiedzieć, że jest to najlepsza powieść z tego zbioru. Do tego najpokaźniejsza, bo rozciągnięta na ponad trzysta stron i podzielona na pięć rozdziałów.
Dalsza działalność Maksyma
Żuk w mrowisku i Fale tłumią wiatr wraz z tytułowym utworem tworzą swoistą trylogię, w której centralną postacią jest Maksym Kammerer. Po pobycie na obcej planecie powrócił na Ziemię, aby podjąć się nowego zadania. Otóż niejaki Abałkin nie zarejestrował się po przybyciu do domu. Wydawałoby się, że to nic poważnego, ale z jakiegoś powodu przełożony protagonisty jest bardzo zaniepokojony, a na dodatek nie ujawnia wszystkich informacji! Czy mogą mieć coś z tym wspólnego Wędrowcy, tajemnicza rasa obcych? Fale tłumią wiatr kontynuują wątek nieznanej cywilizacji. Tym razem jednak to błyskotliwy podwładny Maksyma, Tojwo Glumow, prowadzi śledztwo w sprawie dziwnych i niepokojących zdarzeń na Ziemi. Podoba mi się konstrukcja obu utworów. W Żuku w mrowisku wraz z protagonistą zapoznajemy się z raportami Ałbakina, dzięki czemu możemy lepiej go poznać, zrozumieć jego motywacje. Natomiast Fale tłumią wiatr wypełnione są różnoraką korespondencją. To właśnie dzięki niej wszystko powoli się nam rozjaśnia.
Ślimak pełen niepokoju
Niepokój to pierwotna wersja Ślimaka na zboczu, opublikowanego w zbiorze Piknik na skraju drogi i inne utwory. Zmieniły się tu imiona postaci, a także dodano kilku innych bohaterów, zaś akcje umieszczono w tym samym uniwersum, co poprzednie trzy utwory! Historia koncentruje się na ludziach badających faunę i florę Pandory, a z drugiej strony na zmaganiach Atosa z leśną głuszą pełną tajemnic. Niemniej i tak miałem poczucie pewnej wtórności, bo większość wątków, scen pamiętałem ze Ślimaka na zboczu. Co nie zmienia faktu, że nadal przyjemnie mi się Niepokój. Dzięki zaś komentarzom autorów pojąłem lepiej fabułę, a pewne zabiegi stały się dla mnie zrozumiałe. Nadal jednak Niepokój uważam za najsłabszą historię zamieszczoną w tym tomie.
Solidne tomiszcze
Wywrócony świat i inne utwory to wielka księga, która przyciąga uwagę już niesamowitym projektem okładki. Choć nie rozumiem, dlaczego umieszczono tytuły tylko trzech powieści z czterech. Tym bardziej że jest miejsce w lewym górnym rogu. Oczywiście to drobnostka, podobnie jak kilka drobnych literówek. Choćby imię Toot – w jednym dialogu przekręcone zostało na Tot, a w innym miejscu doszło do przestawienia dwóch wyrazów. Pomimo wszystko Wywrócony świat i inne utwory to solidna książka. Warto wydać sto złotych, aby spędzić kilkanaście godzin w niesamowitym świecie wykreowanym przez braci Strugackich.
Czy warto wybrać się w kolejną podróż z braćmi Strugackimi?
Wywrócony świat i inne utwory to była dla mnie niesamowita przygoda. Z wielką przyjemnością czytałem o zmaganiach Maksyma z totalitarnym systemem! Równie dużo frajdy sprawiło mi poznawanie raportów Ałbakina czy też czytanie interesującej korespondencji pracowników KOMKON-u 2. Niepokój aż tak mnie nie zachwycił, ponieważ poznałem wcześniej inną wersję tej historii. Dzięki zaś komentarzom autorów dowiedziałem się, jak przebiegał proces twórczy, a także przekonałem się, z jakimi problemami mierzyli się bracia Strugaccy. Choć ostatecznie w pierwszej kolejności polecam wszystkim zapoznać się z genialnym Piknikiem na skraju drogi, to Wywrócony świat też zasługuje na uwagę i jest dla mnie solidną dziewiątką.