W literaturze z gatunku urban fantasy zawsze cenię sobie dużą dawkę humoru, którego w powieści Mileny Wójtowicz zdecydowanie nie brakuje.
Sabina, Piotr i Żaneta
Do firmy PS Business Consulting, prowadzonej przez dwójkę nienormatywnych poznanych w poprzednim tomie, dołącza nowa pracownica – Żaneta. Podejmując tam praktykę, nie wyobrażała sobie, że natrafi na dwóch nieludzkich mentorów. Jednym z nich jest Sabina będąca zarówno specjalistką od BHP, jak i strzygą, którą tylko ogromne ilości dostarczanych słodyczy są w stanie powstrzymać przed pożarciem nowej pracownicy. Drugi to Piotr, czyli psycholog i inkub w jednym, wciąż próbujący zaakceptować swoją prawdziwą naturę, jednocześnie chroniąc najbliższe mu osoby. Żaneta jako nowy nabytek firmy musi godzić pracę, w której czuje, że jej życie jest zagrożone, ze studiami oraz faktem bycia osobą nienormatywną. Jako dziad borowy ma doskonały kontakt z naturą, jednak musi się jeszcze wiele nauczyć, aby mogła w pełni korzystać ze swoich mocy. Jakby tego było mało, jest śledzona przez staruszkę, a wkrótce również zostaje porwana. W dodatku coś niedobrego zaczyna się dziać w mieście.
Masa humoru
Vice versa jest drugą częścią serii o osobnikach nienormatywnych, którą zapoczątkowało Post Scriptum. Tom pierwszy przeczytałem jednym tchem, podobnie sprawa wyglądała w przypadku recenzowanej książki. Poza elementami fantasy dostajemy niewielki wątek kryminalny i sporo motywów kojarzących się z powieściami obyczajowymi. Chociaż obyczaje te, jak przystało na naszych nienormatywnych bohaterów, są dość niestandardowe. Autorka operuje lekkim stylem, a przedstawione – często przedziwne – wydarzenia sprawiają, że ciężko się oderwać od lektury. Właśnie o to chodzi w literaturze rozrywkowej, dzięki której chociaż na kilka chwil jesteśmy w stanie wyłączyć się na trudy życia codziennego. Największym, moim zdaniem, atutem książki jest wszechobecne i często absurdalne poczucie humoru sprawiające, że pochłania się ją na raz. Na okładce powinno znajdować się ostrzeżenie o niekontrolowanych wybuchach śmiechu, które może ona wywołać. Niektóre opisane przez autorkę sytuacje już chyba na stałe wypaliły się w moim umyśle i nigdy go nie opuszczą. Obraz druidów zbierających jemiołę z drzew w zgodzie z zasadami BHP albo wilkołak gryzący zabawkę ze sklepu zoologicznego to tylko niewielka ich część. Zabawne sytuacje są nieco doprawione czarnym kolorem, co również mogę zaliczyć na plus. Powrót starych bohaterów dostarcza nam także mnogość przepisów BHP od strony Sabiny oraz psychologii w wykonaniu Piotra. Oboje starają się wykorzystać swoją wiedzę dla zapewnienia sobie spokoju. Po raz kolejny też jednym z najważniejszych elementów powieści staje się relacja między głównymi postaciami, które są gotowe na wiele poświęceń, aby chronić siebie nawzajem. Podczas lektury nie zabraknie sekretów, słowiańskich mitów oraz ciekawych sytuacji, w które zostają uwikłani bohaterowie.
Podsumowanie
Vice versa Mileny Wójtowicz jest świetną kontynuacją serii o perypetiach osobników nienormatywnych. Fantastyka w połączeniu z wątkami obyczajowymi i całą masą humoru sprawiają, że ciężko znaleźć na polskim rynku coś podobnego i równie porywającego. Książka dostarcza inteligentną rozrywkę stanowiącą idealne oderwanie się od otaczającej nas rzeczywistości. Zakończenie sugeruje, że powstanie kolejna część i mam nadzieję, że stanie się to jak najszybciej. Jestem zakochany w głównych bohaterach i już teraz chciałbym poznać ich dalsze losy.