Czarownice zawsze bardzo mnie fascynowały. Jako dziecko trochę się ich bałam, jednak czułam, że to wyjątkowe postacie. Czasami bywały ciekawsze od głównych bohaterów, chociaż w przypadku animacji Disneya dość często ukazywano je w złym świetle. Dziś podzielę się z wami subiektywną listą moich ulubionych wiedźm.
Diabolina, Śpiąca królewna (1959)
Miała na usługach całą armię potworów, dysponowała ogromną mocą magiczną, a jej demoniczny entourage bardzo mi imponował. Jak na postać z bajki, była wyjątkowo mroczna. Mam wrażenie, że twórcy mocno zainspirowani motywem z baśni Charlesa Perraulta oraz braci Grimm postanowili zachować pełen grozy charakter Diaboliny. Kreacja Angeliny Jolie w filmowej adaptacji pod tytułem Czarownica, chociaż udana, w moim odczuciu trochę niepotrzebnie osłodziła wizerunek znany z bajki.