Darth Vader nie jest typowym ojcem. Kiedy jednak widzi słabość swojego jedynego syna, Luke’a, postanawia zniszczyć wszystkich tych, którzy są za nią odpowiedzialni. Podczas swojej krwawej wyprawy natrafia na ślad przeszłości, który porusza resztki uczuć Anakina Skywalkera.
Nowe oblicze Sitha
Mroczne Serce Sithów to początek nowej serii wydawniczej komiksów Star Wars. Cykl poświęcony będzie postaci Mrocznego Lorda, który stał się wizytówką całego uniwersum Gwiezdnych Wojen. Tworzy go duet doświadczonych twórców. Greg Pak to swojego rodzaju weteran komiksowych scenarzystów, który tworzył już także liczne historie w uniwersum „odległej galaktyki”. Rysownik, Raffaele Ienco, to z kolei debiutant, jeśli chodzi o tematykę. Po lekturze Mrocznego Serca Sithów wiem już jednak, że świetnie się odnajdzie w tej serii. Niemal każdy jego kadr jest miniaturowym arcydziełem i hołdem w stronę twórczości George’a Lucasa.
Czy Vader może się zmienić?
Największą siłą Mrocznego Serca Sithów jest głębia, jakiej nabiera postać Dartha Vadera. Znany nam głównie jako rzeźnik na usługach Imperatora, maszyna do polowania i eliminacji przeciwników nowej władzy, tutaj jawi nam się jako bohater, który zmaga się ze wspomnieniami. Napotkawszy ślad swojego dawnego życia w postaci sobowtóra Padme, zmieniony Anakin pragnie odkryć prawdę i pomścić śmierć swojej ukochanej. Mimo tego, że mroczny Jedi nie cofnie się przed niczym, aby osiągnąć cel, w komiksie Paka i Ienco zaczyna przeważać w nim dawno zapomniane dobro. Vader przestaje zabijać, a zaczyna współpracować z dawnymi poddanymi Padme Amidali. Coś nowego w przypadku tej postaci, coś, co warto zobaczyć na własne oczy. Nie brakuje tu jednak też scen, które pokazują, jak brutalny i okrutny potrafi być Lord Sith. Sam komiks z pewnością nie jest przeznaczony dla dzieci, gdyż odcięte kończyny padają tu gęsto. Przemoc pokazana tak obrazowo działa jednak na korzyść historii o Vaderze i przypomina czytelnikom, do czego zdolny jest ten złoczyńca.
Retrospekcje Skywalkera
Ogromne wrażenie robią w komiksie nawiązania do wspomnień Anakina. Często kadry wypełniają sceny wyjęte z trylogii prequeli Star Wars. Świetnie sprawdzają się tu rysunki Ienco, których realizm jest wręcz niesamowity. Czasami zmieniona została także perspektywa poszczególnych scen, tak żeby czytelnik oglądał je z perspektywy Anakina Skywalkera. W ten sposób autorzy przypominają nam historię miłości Skywalkera i Padme, powolne popadanie młodego Jedi w mrok, a w końcu widowiskowy pojedynek z Obi-Wanem na wulkanicznej planecie Mustafar.
Okrutne rządy Imperium
Mroczne Serce Sithów pokazuje też rzeczywistość galaktyki władanej przez Imperium Galaktyczne. Planety kontrolowane są z baz imperialnych, które prezentują się bardzo imponująco. Karne szeregi szturmowców przyjmujących delegację Dartha Vadera od dziecka wywoływały u mnie podziw zmieszany ze strachem, a dzisiaj jeszcze mocniej kojarzą się z historycznymi scenami panowania dyktatorów. Prezentacja brutalnej siły i despotyzmu w kosmicznym wydaniu.
Kto pociąga za sznurki?
W komiksie nie brakuje też oczywiście postaci Imperatora Palpatine’a. Z początku wydawało mi się dziwne, że ten przebiegły władca pozwala swojemu poddanemu na prywatne podróże po galaktyce, które mogą osłabić jego zawziętość i poddanie ciemnej strony mocy. Jak się jednak okazuje, dyktator wykorzystuje każdą okazję, aby jeszcze bardziej uzależnić od siebie Vadera. Kontroluje go za pomocą strachu i bólu, a sceny torturowania Skywalkera pozwalają nam jeszcze lepiej zrozumieć tragizm tej postaci – największego przegranego Gwiezdnych Wojen.
Vadera nigdy dosyć!
Wydawałoby się, że o Vaderze powiedziane zostało już wszystko. Postać ta została już przemielona na wszystkie strony przez setki komiksów, filmów, seriali i gier. Żaden z tych tekstów kultury nie nadał jednak temu bohaterowi takiej głębi, jak robi to Mroczne serce Sithów. Retrospekcje, wzruszenie, rozterki, a nawet tak nieznana słynnemu złoczyńcy litość, nagle wkraczają w życie Vadera. Świetna kreska i niesamowite podejście do tematu. Jakieś wady? Sentymentalna podróż Lorda Sitha miejscami jest nieco nudna…