Tegoroczne wakacje przeszły już do historii. Na tle poprzednich lat były one wyjątkowe – nie tylko w końcu mogliśmy zapomnieć o ograniczeniach covidowych (pamiętajmy, że wirus wciąż krąży po świecie, więc bądźcie ostrożni), ale również po raz pierwszy musieliśmy się zadowolić zaledwie jednym numerem „CD-Action”. Oczywiście jako kwartalnik jest on zdecydowanie obszerniejszy i bogatszy w treść, więc starczy na znacznie dłużej, jednak widać, że nowy format wciąż nie doszedł do swego finalnego kształtu. W porównaniu do poprzedniego wydania zdecydowanie więcej miejsca poświęcono recenzjom gier. Wciąż pojawiają się odnośniki do rozszerzonych treści zamieszczonych w Internecie, jednak nie są one aż tak liczne jak poprzednio. Sporo miejsca zostało poświęcone nadchodzącej nowej marce Bethesdy, którą jest Starfield – gra pozwalająca na budowę kosmicznych statków i baz, rozwijanie protagonisty, nabawienie się chorobliwego zbieractwa oraz bogatą eksplorację całego mrowia znanych i nieznanych planet. Nie mogło również zabraknąć subiektywnego zestawienia najciekawszych zapowiedzi z konferencji E3, wśród których… Co? Gra o krasnoludach? W uniwersum stworzonym przez mistrza Tolkiena? SHUT UP AND TAKE MY MONEY!
Coś o grach, bo to w końcu „CD-Action”
Dział „Gramy”, w którym znajdziemy garść recenzji, zaczyna się od dość ciekawego spostrzeżenia, że przeżywamy obecnie wysyp boomer shooterów, czyli strzelanek jawnie nawiązujących do dawnych produkcji z początków gatunku. Ówczesne rozwiązania ze współczesną myślą i doświadczeniem dają niesamowite efekty, którym nie przeszkadza mnogość powstających produkcji. Turbo Overkill, Nightmare Reaper, Prodeus, Arthurian Legends, Forgive Me Father czy Hrot to tylko przykłady tegorocznych reprezentantów tejże mody.
Oczywiście nie zabrakło również opisów głośniejszych gier. Możemy zobaczyć na przykładzie Postal: Brain Damaged, jak nasi rodacy potrafią przywrócić popularną markę na należne jej miejsce, po latach nieudanych pomysłów. W końcu doczekaliśmy się również Lego Gwiezdnych Wojen: Sagi Skywalkerów, która powstawała w bólach, lecz finalnie okazuje się całkiem udaną i najlepszą częścią klockowo-cyfrowego świata. Nie mogło też zabraknąć słusznego narzekania na Diablo Immortal – bardzo udane przeniesienie kultowej marki w środowisko mobilne zniszczone przez patologiczną monetyzację okraszoną jawnym Pay-to-Win. A oprócz tego The Centennial Case: A Shijima Story, Roller Champions, The Quarry, Vampire: The Masquerade – Bloodhunt i Swansong, King Arthur: Knight’s Tale oraz spora dawka niezależnych perełek.
Nie samymi recenzjami czytelnik żyje
Podobnie jak poprzednio, najnowszy numer „CD-Action” stoi głównie publicystyką. Ze sporej ilości artykułów na pewno każdy znajdzie coś dla siebie, a ja zdecydowanie proponuję zapoznać się z tekstem o historii i mitach dotyczących rewolwerów, z którego dowiadujemy się między innymi, czym są rewolwery kapiszonowe, czemu są niesłusznie zapomniane, jaka gra nigdy by nie powstała bez tej broni i dlaczego tłumik niezbyt się przydaje przy tej kultowej konstrukcji. Warto również zapoznać się z historią Tazo, ongiś kultowego dodatku do chrupek i nie tylko. Starsi czytelnicy mogą dowiedzieć się, co wspólnego z popularnymi krążkami mają japońska Menko i papierosy, a młodsi – jak łączą się one z Obi-Wanem Kenobim i sarkofagami. Jeśli chcecie się dowiedzieć, co łączy ze sobą Pac-Mana, Mario, Resident Evil, Crasha Bandicoota oraz wszelakie wyścigi kartów, od Mario Kart począwszy, to również znajdziecie w tym numerze. Warto zauważyć, że obficie obrodziły też wywiady, dzięki którym możemy dowiedzieć się czegoś od Josha Sawyera o Pentimencie i Davida Cage’a o Quantic Dream oraz zrozumieć, dzięki Marcinowi Gortatowi, że gry łączą, nie alienują.
Chcecie poznać księgę bolesnych wspomnień z Cichego Wzgórza? Może wolicie poznać cyberpunkowe światy w grach, dlaczego Rajmund nie kupuje już flagowców, dlaczego Bob był wkurzający i czemu Berlin chce, żeby oddać mu jego samotność? To wszystko i wiele więcej znajdziecie w „CD-Action”! Spieszcie się, bo już nie zostało wiele czasu do kolejnego numeru!