Od dawna chciałam wziąć w swoje ręce najnowszą książkę Michała Gołkowskiego Komornik. Rewers, która jest kontynuacją pierwszego tomu zatytułowanego po prostu Komornik. Nareszcie nadarzyła się okazja i przyznam, że nie żałuję.
Długo zastanawiałam się, co napisać o Komorniku. Chciałabym, żeby ta recenzja była chociaż zachowana w stylu poprzednich, ale tak się nie stanie. Komornik wbił mnie w fotel i wywołał we mnie falę emocji. Książka jest po prostu odjechana, zaskakująca, jednym słowem ZAJEBISTA. Wybaczcie, lecz nie znam innego słowa, które lepiej opisuje tę pozycję.
Fabuła rozpoczyna się w momencie, gdy Komornik Ezekiel Siódmy uświadamia sobie, że właśnie całkowicie unicestwił innego Komornika. Jest to rzeczą niezwykłą, ponieważ Ezekiel nie miał nawet pewności, czy taka opcja była rzeczywiście realna. Ezekiel otrzymał zadanie – musi wytropić, a następnie zabić Dłużnika, Jonasza. Niedogodność stanowi stan Jonasza, ponieważ mężczyzna jest trupem. Ale Ezekiel nic sobie z tego nie robi. Większy problem stanowi miejsce pobytu Dłużnika – przeszedł za granicę Cienia, gdzie czai się największe zło, a demony wszelkiego typu czują się w nim jak w przedsionku piekła.
Na swojej drodze Ezekiel spotyka ludzi wyniszczonych przez przeżytą tragedię. Wszędzie widzi zgliszcza i zagładę człowieka, na którą nic nie można poradzić. Jednak dopiero, gdy przekroczy granicę Cienia, przekona się, jak ciężkie może być ludzkie życie i jak wiele czyha na nie zagrożeń. Podczas wędrówki towarzyszy mu anioł Azazel, jego opiekun, który rozlicza go z wypełnionych na rozkaz Góry zadań. Niestety w Cieniu traci z nim kontakt, ale ktoś inny nawiedza go, najpierw w snach, a później również na jawie. Mała dziewczynka, o której wspomnienia wywołują ból i cierpienie.
Historia wciągnęła mnie tak mocno, że odwlekałam, ile się dało, wieczorny sen, a kiedy tylko się budziłam, od razu sięgałam po książkę. Muszę jednak zaznaczyć, że nie jest to powieść dla osób o słabych nerwach czy wrażliwych. Książka zawiera w sobie zarówno przemoc, jak i pokazuje wszechobecną niesprawiedliwość, a ponad tym wszystkim została umieszczona walka o przetrwanie.
Książkę czyta się znakomicie. Autor napisał ją płynnie, z zachowaniem rytmu zdań, przy odpowiednich proporcjach opisów do dialogów czy przemyśleń głównego bohatera. Na dodatek Ezekiel buduje z czytelnikami więź, zwracając się bezpośrednio do nich. Co więcej, w Komorniku znajduje się kilka odniesień, zwrotów, które dane będzie zrozumieć jedynie polskiemu czytelnikowi.
Polecam tę pozycję tak gorąco niczym niegasnący ogień piekielny. Komornik z pewnością was rozgrzeje. Uważajcie, bo jeszcze was sparzy.