Obecnie wiele mówi się o krzyżackich zbrodniach. Na ten temat powstało chociażby wiele opracowań książkowych. Aczkolwiek w czasach krucjat do Ziemi Świętej Krzyżaków uważano za mężów o nieskazitelnym charakterze, których celem życiowym była walka z heretykami i szerzenie chrześcijaństwa, a do rycerskich cnót zaliczano między innymi prawdomówność, niezłomną wiarę, pokorę, sprawiedliwość czy miłosierdzie. Dobre sobie…
Krnąbrny Theobald z Szampanii
Na początku komiksu poznajemy młodego Theobalda, który by uciec przed zaaranżowanym małżeństwem, decyduje się wziąć udział w krucjacie. Co ciekawe, służba Krzyżaków trwa jedynie czterdzieści dni, zatem niechciani przez dowódcę rycerze dostawali inne zadania, najczęściej w odległych miejscach, gdzie tak naprawdę nic się nie dzieje. Nie inaczej staje się w przypadku naszego bohatera. W związku z tym formułuje się drużyna wyrzutków, mających udać się do odległego miasteczka Montaillou, by walczyć z tamtejszymi heretykami. W skład zespołu wchodzi wspomniany wcześniej Theobald, jego przyjaciel Hugh, giermek Michel, hrabia Henry (który obiecał matce Theo, że odprowadzi go bezpiecznie do domu) wraz ze swoimi ludźmi, inkwizytor i jego świta oraz doświadczony krzyżowiec Sir Raymond Mondragon i kilku mniej istotnych dla fabuły rycerzy.

Plansze z komiksu „Jezioro ognia”
Kosmici a heretycy
Gdy bohaterowie docierają na miejsce przeznaczenia, okazuje się, że miasteczko jest wyludnione, a jego mieszkańcy skryli się w pobliskim zamku. Ponadto snują zatrważające i mrożące krew w żyłach opowieści o potworach nękających ich domostwa. Demony te miały przychodzić nocą i mordować lub porywać część ludności. Jak nietrudno się domyślić, inkwizytor od razu stawia osąd, iż jest to kara boska za szerzącą się w tym regionie herezję. Jednakże Sir Mondragon postanawia wszcząć śledztwo i wyjaśnić sprawę, ponieważ uważa, że za wszystko odpowiedzialni są grasujący w pobliżu bandyci. Wyobraźcie sobie reakcję obu panów, gdy po raz pierwszy zobaczyli istoty z innego świata!
Podsumowanie
Jezioro ognia to ciekawy i oryginalny ze względu na pomysł komiks, który czyta się bardzo szybko. Rysunki na planszach są dynamiczne, dzięki czemu doskonale odzwierciedlają walkę rycerzy z przybyszami z obcej planety. Warto przeczytać ten komiks, ponieważ przedstawia Krzyżaków w nieco innym, znacznie mniej pochlebnym świetle, opisując zbrodnie, jakich się dopuszczali podczas krucjat. Ponadto Matt Smith rewelacyjnie przedstawił graficznie postać inkwizytora! No i muszę przyznać, że Krzyżowiec stający naprzeciw pozaziemskich istot – choć uzbrojony po zęby w znaną sobie broń – robi piorunujące wrażenie. Trochę jak Dawid walczący z Goliatem.
Warto wysłać „recenzentkę” do szkoły podstawowej. Wtedy może pojmie:
1. Różnicę między krzyżakiem a krzyżowcem.
2. Zatrybi, że słowa „krzyżak” i „krzyżowiec” piszemy małą literą…