Steve Rogers, Bucky Barnes i Red Skull znów mają okazję się spotkać. Zadbał o to Ed Brubaker, a także wydawnictwo Egmont. Sprawdźmy więc, jak prezentuje się komiks Kapitan Ameryka: Zimowy Żołnierz.
Historia Steve’a i Bucky’ego
Do lepszego zrozumienia komiksu Kapitan Ameryka: Zimowy Żołnierz warto zapoznać się z historią zeszytu. Tytuł po raz pierwszy pojawił się w USA w styczniu 2005 roku i kontynuowany był przez kolejne cztery lata. Za jego scenariusz odpowiadał Ed Brubaker, za rysunki zaś głównie Steve Epting, któremu w pracy towarzyszyli m.in. Michael Lark, John Paul Leon czy Mike Perkins. I choć dostajemy tu zupełnie nowe przygody Kapitana Ameryki, to jego twórca czerpał z historii całymi garściami. Znajdziemy tu odniesienia do tytułów wydawanych jeszcze w 1968 roku! Został on stworzony przede wszystkim po to, aby w przyszłości łatwiej było umieścić Rogersa i Burnesa w MCU, ale także w celu nadania im nowego życia. Po przygodach dziejących się głównie w okresie II wojny światowej, Rogers został nieco odsunięty na bok i zajmował się znacznie mniejszymi sprawami, a Bucky całkiem zniknął z komiksowej sceny. Trzeba było więc przenieść ich w czasy teraźniejsze. Ten zabieg zakończył się całkowitym sukcesem.
Rozpoczynamy śledztwo
Akcja Kapitan Ameryka: Zimowy Żołnierz rozgrywa się na początku XXI wieku. Wiemy już, że Steve Rogers został zamrożony podczas jednej ze swoich ostatnich akcji w czasie II wojny światowej. W stanie hibernacji spędził kilkanaście lat, aby później powrócić do życia. Obecnie współpracuje z S.H.I.E.L.D. i jest członkiem Avengers. Duchy przeszłości nie dają mu jednak odpocząć. Bohater często wraca myślami do okresu wojennego i swego przyjaciela Bucky’ego. Widząc to Nick Fury postanawia wysłać go na przymusowy urlop. Tym bardziej, że podejrzewa, iż Barnes wcale nie zginął, ale pracuje dla obcego wywiadu. Tymczasem Red Skull rozpoczyna współpracę z generałem Aleksandrem Łukinem i stara się rozpracować działanie i moc Kosmicznej Kostki. Kiedy jednak ginie w tajemniczych okolicznościach, Steve rozpoczyna śledztwo na własną rękę.
Superbohater czy detektyw?
Kapitan Ameryka: Zimowy Żołnierz to tytuł, któremu momentami bliżej do kryminału niż komiksu o superbohaterze. Nie ma w tym jednak nic złego. Ed Brubaker dobrze wie, co robi. Jego talent podziwiałem chociażby w Daredevil: Nieustraszony t. 4-6, które również pokazywały, że postaci bohaterów nie muszą wykorzystywać tylko supermocy. Czasem wystarczy zwykła dedukcja i kojarzenie faktów. Oczywiście silne pięści i nadludzka wytrzymałość też się przydają, ale zdecydowanie schodzą na drugi plan. Scenarzyście należą się więc duże brawa. Mimo tego, że czytelnik szybko domyśla się, kto stoi za morderstwem, to i tak daje się wciągnąć w intrygę i śledzi poczynania Kapitana Ameryki, kibicując mu przez cały czas. Przy okazji odbiorca ma okazję przyjrzeć się historii słynnego herosa, a także poznać dzieje Bucky’ego, zanim stał się on Zimowym Żołnierzem. W zeszycie zawarte są bowiem dwie dodatkowe opowieści, a mianowicie Spoza czasu oraz Samotna śmierć Jacka Monroe. Scenarzysta z kolei umiejętnie wplótł je w całą opowieść.
Pochwały należą się także rysownikom. Za większość obrazów odpowiada wspominany już Steve Epting. Znakomicie uchwycił on ponure miasto, które łączy się z przeżyciami Rogersa. Dzięki grze cieni momentami wydaje nam się, że czytamy komiks w stylu noir. Nie brakuje w nim także drobnych detali, jak na przykład wystrój mieszkania Kapitana, które sprawią, że przy każdym kadrze zatrzymamy się na dłużej. Michael Lark z kolei prezentuje nam retrospekcje z życia bohaterów. Czarno-białe obrazki, pełne wojennych zmagań, przywodzą na myśl filmy kręcone na froncie. Jest więc co podziwiać.
Duży plus należy się również Egmontowi. Po raz kolejny dostajemy komiks w twardej oprawie i ze sztywnym grzbietem. Ponownie postawiono także na kredowy papier. Nie zawiodła też korekta, więc od strony wydawnictwa wszystko prezentuje się równie dobrze.
Czekając na ciąg dalszy
Kapitan Ameryka: Zimowy Żołnierz to tytuł godny polecenia każdemu. Bez względu na to, czy lubicie Steve’a Rogersa w wydaniu komiksowym, czy filmowym, ten tytuł Was nie zawiedzie. Jest to także prawdziwa gratka dla fanów Marvela. Możemy poznać tu historię kilku ikonicznych dla wydawnictwa postaci. Przy okazji spotkacie także Namora, Crossbonesa czy Human Torcha. Jeśli z kolei macie ochotę na kryminał, to również powinniście sięgnąć po ten zeszyt. Nie zawiedziecie się. Dzięki znakomitemu scenariuszowi oraz oprawie graficznej chętnie będziecie wracać do tej pozycji.