Piotr Markiewicz: Czy trudniej grać przed kamerą czy jednak głosem? A może nie da się tego porównać?
Nikodem Rozbicki: Są to zupełnie inne formy kreacji. Jestem przyzwyczajony do standardów filmowych, jednak praca w dubbingu wymaga od aktora wcale niemniej, a zarazem dostarcza równie dużo satysfakcji.
P.M.: Jak przygotowywał się Pan do roli? Oglądał Pan wersję z oryginalnym dubbingiem? A może niemą?
N.R.: Oglądałem fragmenty wersji oryginalnej. Podczas realizacji normą jest zaglądanie do pierwowzoru.
P.M.: Czy praca nad rolą głosową wyglądała tak, jak Pan to sobie wyobrażał? Co najbardziej Pana zaskoczyło?
N.R.: Najbardziej zaskoczyło mnie to jak bardzo męcząca jest praca w dubbingu. Nieraz po 3 godzinnej sesji, czułem się jak po całym dniu na planie.
P.M.: Jak wygląda praca na planie animacji? Dialogi nagrywane są każdy osobno czy może wspólnie z osobą, z którą prowadzi się dialog?
N.R.: Każdy nagrywa osobno. Czasem już z nagranym partnerem. Z tego co wiem tutaj nie ma reguły.
P.M.: Jakie są Pańskie wrażenia z premiery filmu? Jest pan zadowolony z wyniku końcowego?
N.R.: Na premierze dostałem potężną dawkę pozytywnej energii bijącej od dzieciaków. Miło jest dołożyć cegiełkę do świata, którym dzieci się fascynują. Sam film uważam za dobrą przygodówkę z morałem. Coś co jako dzieciak lubiłem najbardziej.
P.M.: Jakie to uczucie: słyszeć swój głos w ustach kogoś innego?
N.R.: To całkiem miłe uczucie. Szczególnie gdy w pewnym momencie ta postać bez twojego głosu już nie jest tą postacią.
P.M.: Kurozając, zwłaszcza z początku, przypomina nam Indianę Jonesa. Czy starał się pan w jakiś sposób nawiązać do postaci granej przez Harrisona Forda?
N.R.: Nie starałem się, choć jest to analogia nadająca klimat całej historii. Prywatnie jestem fanem serii Indiana Jones, tym chętniej przystąpiłem do tego projektu.
P.M.: Czy podczas nagrywania zdarzyły się jakieś momenty improwizacji? Może udało się „przemycić coś” od siebie?
N.R.: Wydaje mi się, że sporo takich rzeczy weszło do finalnej wersji. Podczas nagrań reżyserka kilkukrotnie mówiła: „Jest to propozycja wykraczająca poza normę, ale podoba mi się. Bierzemy!”.
P.M.: Czy zamierza pan w przyszłości dubbingować kolejne postaci?
N.R.: Bardzo chętnie!
P.M.: Serdecznie dziękujemy za udzielenie wywiadu.