Pozwolę sobie na krótkie objaśnienie tytułowego specyfiku. Elex to substancja niewystępująca naturalnie na Magalanie. Po kataklizmie, który doszczętnie zrujnował świat, wszelkie zdobycze nauki są kompletnie bezużyteczne. Podsumowując, sytuacja wygląda beznadziejnie. W pewnym momencie, sprawca owej zagłady staje się niosącym nadzieję promykiem światła, paradoksalnie jest też zarzewiem konfliktu między resztą ocalałych.

ELEX
Bowiem Elex „(…) zdolny jest napędzać technologię, stymulować ewolucję gatunków, dającą nowe możliwości tym, którzy zapragną ją kontrolować(…) jest siłą napędową technologicznego postępu(…) narkotykiem wyzwalającym umysły(…) używają go do rzucania zaklęć”, tej garstki informacji dowiadujemy się z dostępnego w Internecie, trailera gry.
Piranie odbiegają od tematyki stricte fantasy, idąc całkowicie na żywioł, miksując ze sobą takie gatunki jak science-fiction, postapo, oraz wspomniane przed momentem fantasy. Iście wybuchowa mieszanka. Ewidentnie twórcy robią ukłon w stronę wszystkich tych, którzy lubują się w przemierzaniu pustkowi zniszczonych cywilizacji, czy też biciu się wielkim mechami, wystrzeliwując kilka serii z automatu.
Ryzykowny ruch, zważywszy, że dzisiejsze trendy jasno wskazują, iż faworyzowanym gatunkiem wśród samych graczy wciąż pozostaje fantasy. Pewnie właśnie z tego powodu, oglądając różne prezentacje z rozgrywki, miałem wrażenie, jakby właśnie ten nurt dominował. Jaki będzie efekt końcowy? Przekonamy się w dniu premiery.

ELEX
Każdy, kto śledzi poczynania niemieckiego studia, wie, że w Elex dostaniemy możliwość dołączenia do trzech, kompletnie od siebie odmiennych frakcji. Po bliższym przyjrzeniu się, da radę wysunąć śmiałą, acz całkiem sensowną tezę, jakoby każdy z przedstawionych bloków uosabiał inny gatunek gry.
Tak oto mamy Berserków, reprezentantów fantasy. Pewnie wielu z was, grając nimi, poczuje się jak w domu. Dostaniemy tutaj esencję każdej produkcji w tych klimatach. Znaczy się miecz w jedną rękę, tarcza w drugą i jazda, rzucając od czasu do czasu jakimś firewallem czy innym czarem.
W drugiej linii stoją Klerycy, przedstawiciele science-fiction. Mamy tu zmianę kursu o sto osiemdziesiąt stopni względem Berserków. Elex służy im do zasilania swojej zaawansowanej technologii, w tym wielkich mechów, nie wiem, jak wy, ale ja z chęcią pohasałbym w takiej „zbroi”.

ELEX
Nie zapominajmy o Banitach, reprezentantów postapo. Sądzę, że bez porównań z grą Fallout się tutaj nie obejdzie. Każdy, kto niespecjalnie przepada za jakąś władzą, wszechpotężnymi korporacjami czy nakazami i zakazami, świetnie wczuje się w postać anarchisty w postapokaliptycznym świecie. Nie jestem dokładnie pewien, jak to wygląda, ale dla nich elex to po prostu narkotyk. Należy jednak z nim uważać, gdyż można go przedawkować. A nieszczęśnika, który to zrobi, czeka straszliwe przekształcenie się w bezrozumną bestię.
Choć wspomniałem o trzech frakcjach, podczas rozgrywki napotkamy jeszcze jedną. Jest to raczej nieuniknione, zważywszy na fakt, że właśnie do nich należy protagonista. Albowie, bo o nich mowa, są najsilniejsi, a przez to wrogo nastawieni praktycznie do wszystkich. Charakteryzują się spożywaniem elexu, lecz nie oznacza to, że są podobni do Banitów. Elementem odróżniającym ich, jest to, że oni pokonali swój nałóg. Otrzymali za to niesamowite, nadnaturalne zdolności. Ceną za ten „dar” jest wyzbycie się człowieczeństwa. Stawiam orzechy przeciw diamentom, że scenarzysta oglądał film Equilibrium Kurta Wimmera, gdzie występuje bardzo podobny, o ile nie identyczny motyw utraty zdolności do odczuwania emocji. Także Jax, bo takie imię przyjmie nasze alter ego w grze, należy do tych „złych” Albów, nie jest także byle kim, gdyż należy do szarży generalskiej. Podczas wyprawy na samotną misję pojawiają się niespodziewane komplikacje. Efekt? Awatar zostaje odcięty od zażywania elexu, czego skutkiem jest odzyskiwanie emocji.

ELEX
Te informację są dostępne publicznie, gdyby jednak jakimś cudem ktoś dowiedział się o nich dopiero teraz i został wstrząśnięty tym spojlerem, uspokajam, nie wypłynie to na jakość rozrywki.
W ten właśnie sposób Piranie zgrabnie tłumaczą motyw, dlaczego tak doświadczony wojak jak Jax musi zaczynać wszystko od początku.
Jakiś czas temu mogliście przeczytać na łamach naszego portalu newsa, informującego o wydaniu pełnego spolszczenia do gry, jest to bardzo dobra wiadomość, zwłaszcza że za przekład odpowiedzialni będą panowie z CDP.PL, którzy już wcześniej udowodnili, że znają się na swojej robocie. Natychmiastowo potwierdzili, że w pracach przy podkładaniu głosu biorą udział ci sami (a przynajmniej część z nich) aktorzy, których dane nam było słuchać w grze Gothic. Zawsze cieszę się, kiedy nasi rodzimi wydawcy wykrzesują z siebie więcej niż najprostsza „kinówka”, bo co jak co, ale zawsze miło jest móc pograć, wsłuchując się w nasz ojczysty język, pod warunkiem, że dubbing został dobrze zrobiony.
E3 przeminęło z wiatrem, lecz ku mojego smutku, nie uzyskaliśmy, żadnych nowych informacji, wywiadów, czy materiałów wideo. Skromność to cecha wielkich ludzi. Należy jednak pamiętać, aby we wszystkim mieć umiar. Pozostaję jedynie „dozbroić” w dodatkową cierpliwość.
Piranha Baits pozostaje wierna swoim ideałom i ponownie otrzymamy w pełni otwarty, niczym nas niekrępujący świat. Baa, wiedząc, jak kreatywni potrafią być gracze w dostawaniu się w miejsca, do których nie powinni, Piranie same ułatwiają nam pracę, oddając do dyspozycji protagonisty jetpacka, dostarczając nam niesamowitych doświadczeń podczas eksploracji, jak również wspomoże w walce, i to na różne sposoby. Rzucić się błyskawicznie na wroga? Żaden problem! Zawisnąć w powietrzu, prowadząc ostrzał? Proszę bardzo! Wykonać odwrót taktyczny? Na pewno będzie przydatny.

ELEX
Będąc przy temacie świata. Każdy, kto grał w Gothic 3, wie z jak ogromnym terenem mieliśmy do czynienia. Według doniesień samych twórców Elex jest ich największą produkcją, a przemierzenie go lotem ptaka, zajmuje dwadzieścia minut. Jeśli nie próbują wcisnąć nam kitu, to dostaniemy naprawdę spory kawałek połaci do zwiedzenia.
Wiele wody w Wiśle upłynęło, zanim poznaliśmy dokładną datę premiery. Ta została zaplanowana na 17 października 2017 roku. Na szczęście, nikt nie musi przetrząsać całego internetu, w poszukiwaniu jakiś przecieków, a co bardziej hardkorowi fani, oszczędzą sobie zachodu i nie będą zmuszeni do korzystania z usług wróżek.
Po drugiej i trzeciej odsłonie Risena byłem nieco zawiedziony. Teraz jednak znów czuję ekscytację każdą nowinką, jaka zostaje nam zaserwowana. Z wypiekami na policzkach oglądam różne prezentacje. I pomimo że znajdzie się parę, „ale”, to i tak jest to gra, której wyczekuję z niecierpliwością i nadzieją. Wierzę, że dostaniemy tytuł, będący w stanie dorównać legendzie. Należy dać mu tylko szansę, o czym wielu często zapomina, wydając werdykt jeszcze przed zagraniem.