Kroniki Rodu Kane to trylogia autorstwa Ricka Riordana wydana w między 2010 a 2012 rokiem. Po sześciu latach autor postanowił uzupełnić swoje książki o dodatek Niezbędnik maga z Domu Brooklyńskiego. Jest to pozycja obowiązkowa dla fanów serii, ale czy spodoba się także osobom nie znającym wspomnianego tytułu?
Wchodźcie śmiało, zapraszamy!
Witaj, nowicjuszu! Mówi Carter Kane. Gratuluję, że dotarłeś do Domu Brooklyńskiego w jednym kawałku. To osiągnięcie oznacza, że pochodzisz z rodu egipskich faraonów i posiadasz magiczne moce. Ale czymże jest moc bez wiedzy, jak się nią posługiwać? Po to właśnie jest ten przewodnik. – takie właśnie słowa zachęcające do przeczytania książki znajdziemy na jej tylnej okładce. Jak twierdzi sam autor, jest to przewodnik po świecie bóstw i potworów, glifów i zaklęć, i mnóstwa innych rzeczy. Napisany został w formie rozmowy z osobą czytającą. Przez większość czasu prowadzić nas będą Carter Kane oraz jego siostra Sadie. Znajdziemy jednak również informacje od rezydenta Domu, pawiana Chufu, uszebti Bryłka, demona imieniem Zakrwawione Ostrze czy wrednego maga Setne. Wprowadzaj nas oni w świat egipskich wierzeń, ale także do swej szkoły magów.
Nauka przez śmiech
Wielką zaletą książki jest dobry humor. Autor bawi się z odbiorcą przez cały czas. Na ogół liczne mitologie opisywane są w sposób naukowy. Tu znajdujemy mnóstwo anegdot, żartów oraz ciekawostek. Już od pierwszych stron można pokochać cięte riposty i sarkastyczne komentarze Sadie Kane. Później jest coraz lepiej. Nie nudzimy się, kiedy poznajemy pojęcia typu duat, dżed, sau czy kandake. Dowiadujemy się więcej faraonach, mastabach, skarabeuszach i świętych kotach. Przede wszystkim jednak możemy poznać bogów. Osobiście zawsze lubiłem mitologię nordycką, o greckiej i rzymskiej uczono mnie w szkole, ale z egipskiej znałem tylko Ra, Ozyrysa, Bastet oraz Seta – i to dzięki grze komputerowej Faraon. Zawsze brakowało czasu, by przysiąść i dowiedzieć się więcej. Dzięki książce Riordana nie tylko uzupełniłem wiedzę, ale i miałem dobrą rozrywkę.
Mamy tutaj wszystko
Jak już wspomniałem, podręcznik ma wielu narratorów, którzy przemawiają do nas i uczą jednocześnie. Każdy ma swój własny styl, dlatego znajdujemy tu monologi, notatki, przewodniki, reklamy czy quizy. Mimo wszystko autor stara się zachować pewną chronologię, choć jest to dość trudne. Czytelnik musi się mocno skupić, aby się w tym wszystkim nie pogubić. Czasem brakuje też wyjaśnień niektórych pojęć czy dokładniejszych informacji na temat bogów. Trzeba ich dopiero szukać samemu. Z jednej strony zmusza to do większego wysiłku i zagłębienia się w temat, z drugiej nie każdemu taka forma będzie odpowiadała. Pamiętać jednak należy, że nie jest to typowa mitologia, a przewodnik i dodatek do innego cyklu książek.
Hermiona byłaby zachwycona
Niezbędnik maga… to świetna pozycja zarówno dla fanów rodu Kane, jak i dla osób interesujących się mitologiami, archeologią czy Starożytnym Egiptem. Czyta się ją przyjemnie, gwarantowane są wybuchy śmiechu, a nauka z niej płynąca łatwo wpada do głowy. Choć wiele jest tu wzmianek o magii, to nie mamy do czynienia z książką w stylu Harry’ego Pottera. Uważam jednak, że do biblioteki Hogwartu jak najbardziej by pasowała. Wprawdzie przeszła konsultacje egiptologiczne i opiera się na wiedzy dotyczącej historii oraz wierzeń, to posiada też elementy, które idealnie wpisywałby się do światów fantasy. Każdy wiec znajdzie tu coś dla siebie. Gdyby jeszcze było tu nieco mniej niepotrzebnych zawiłości i niedomówień, to byłaby idealna.