Wojna Łowców Nagród trwa niezmiennie w czterech różnych seriach komiksowych Star Wars. Tym razem wydarzenia będziemy śledzić z perspektywy samego Lorda Vadera. Dowiemy się, dlaczego Sithowi zależy na zamrożonym w karbonicie Hanie Solo, a przy okazji po raz kolejny prawdopodobnie zagubimy się w gąszczu przedstawionych tu wątków.
Gdzie jesteśmy?
Jesteśmy jeszcze chwilę przed aukcją organizowaną przez Szkarłatny Świt, w której na sprzedaż wystawiony będzie zamrożony Han Solo. Darth Vader powraca pokiereszowany z Exegola, a Imperator pomaga mu naprawić zbroję. Lord Vader stwierdza, że przyjaciele Luke’a są jego największą słabością, dlatego postanawia ich zlikwidować. Han Solo będzie celem numer jeden. Tak właśnie zostajemy wciągnięci w Wojnę Łowców Nagród z nowej perspektywy.
Irytujący pomagier
Ochi z Bestoonu dalej tu jest. Irytujący pomagier Dartha Vadera, utalentowany łowca nagród, którego przedstawiono nam w IX części filmowej sagi, wciąż uparcie umieszczony jest u boku mrocznego lorda w jego komiksowych przygodach. Niestety nie działa to na korzyść serii. Ochi ma wyraźnie wprowadzać tu nieco humoru, co przy poważnej opowieści o wewnętrznej walce Vadera niezbyt pasuje. Dopiero ostatni kadr komiksu sprawia, że na Ochiego można spojrzeć z większym zaciekawieniem… ale o tym musicie przekonać się sami.
Czy ten wątek był niezbędny?
Kolejnym wątkiem tego komiksu jest kult, któremu przewodzi Sly Moore. Kto? No właśnie. Jest to była podwładna wielkiego kanclerza Palpatine’a. Mogliśmy ją ujrzeć w trylogii prequeli, gdzie pojawiała się w tle notabla. A co ona tu robi? Okazuje się, że ma swoje własne interesy, a do tego paru swoich wyznawców. Co wprowadza to do fabuły? Nic, poza nieco większą odrobiną zamieszania.
Ależ piękne zamieszanie
Powtarza się tu bolączka komiksów z serii o Wojnie Łowców Nagród. Kolejne zeszyty obfitują w niedomówienia, które wyjaśnione zostały w innych seriach dotyczących tych wydarzeń. Jeśli ich nie znacie, nie będziecie wiedzieli, co właściwie się dzieje. Znowu więc opowiadam się za wydaniem zbiorczym całego tego ambitnego crossovera, albowiem w tej wersji dla zwykłego czytelnika jest on niemal niestrawny. Dodatkowo w komiksie o Vaderze nieco mało samego Vadera… Wątki poboczne grają tu pierwsze skrzypce, odbierając czas antenowy głównemu bohaterowi.
Dziękujemy rysownikom
Dodajmy jednak kilka słów o najlepszej cesze tego komiksu, czyli rysunkach. Są wykonane na najwyższym możliwym poziomie. Sceny akcji są dynamiczne, postacie wyglądają poprawnie, kolory przyciągają wzrok. Szkoda jednak, że poziom fabuły nie podąża za oprawą graficzną.
Wojna Łowców Nagród wita
Niespójne, bardzo chaotyczne dzieło, które posiada parę interesujących momentów dotyczących samego Vadera. Wiele elementów wydaje się wepchniętych na siłę, jeszcze więcej zostało pozostawionych domysłom czytelników. Wojna Łowców Nagród to projekt niezwykle ambitny, który chyba jednak nieco przerósł twórców. Jeśli chcecie znać całość, czytajcie śmiało. Jako solowa opowieść, raczej nie będzie to miało sensu.