Historia o Batmanie
Pierwszy odcinek najnowszego sezonu to adaptacja komiksowej historii zatytułowanej Śmierć w rodzinie. Na ekranie wypada ona całkiem przekonująco i angażuje nie tylko Bruce’a, ale też Tytanów, będących jednocześnie członkami Bat-rodzinki. Równie dobrze może to być punkt zamierzony przez scenarzystów serialu – bohaterowie, po pierwszym wstrząsie, odwracają się od traumatycznego wydarzenia, by zwrócić się do wewnątrz i iść sami w walce z przestępczością. Jednakże i tutaj wszystko schodzi zbyt szybko na bok, bo fabuła rozpoczyna inną słynną historię o Batmanie. Warto zauważyć, że chociaż od czasu do czasu pojawia się Bruce Wayne – podobnie jak w drugim sezonie Titans – to w tej historii nie ma Batmana. To, co było w pierwszym sezonie, ma swoje skutki także i tutaj i mamy „pieprzyć Batmana” przez kolejny sezon.
Tytani zawsze byli trochę zwróceni w stronę batmanowej narracji, mrocznej, pełnej udręki, a jednocześnie wolnej od Batmana. Chociaż technicznie serial ten to dramat zespołowy o przeszłości i teraźniejszości gromadzącej się drużyny nastolatków superbohaterów, zdecydowanie ma jednego głównego bohatera i jest nim Dick Grayson, pierwszy Robin, w którego wciela się Brenton Thwaites. Teraz, działając jako Nightwing, przewodzi Tytanom, w skład których wchodzą teraz Starfire, Gar Logan i Connor/Superboy, oraz jego wierny piesek Krypto. Jednak zanim seria może zagłębić się w to, jak wygląda teraz zespół, śmierć jednego z byłych członków wzywa Dicka z rodzinnego miasta Tytanów, San Francisco, do Gotham City, a Tytani w końcu podążają za nim i tak zaczyna się historia o mieście nietoperza, w którym, jak wiemy, na brak zbrodniarzy nie można narzekać.
Więcej niż Dick
Trzon trzeciego sezonu Tytanów to adaptacja Under the Hood, historii Batmana z lat 2004-2006 autorstwa Judda Winicka, Douga Mahnke i innych, którzy wskrzesili Jasona Todda po jego śmierci w 1988 roku jako nikczemnego Red Hood, pałającego rządzą zemsty. To właśnie z nim, jak wiemy z trailerów, zmierzyć się z muszą Tytani i nie stanowi to żadnej niespodzianki dla fana DC, który choć trochę zaznajomił się z materiałem źródłowym lub jedną z jego innych adaptacji, takich jak gra wideo Batman: Arkham Knight z 2015 roku. Tytani nie odbiegają zbytnio od głównych trzonów historii, przynajmniej nie w pierwszych sześciu odcinkach udostępnionych krytykom. To nawet nie jest taki duży problem, gdyż już drugi sezon serialu podobnie obrócił wersję klasycznej historii Marva Wolfmana i George’a Pereza Kontrakt Judasza, która nie była strasznie wywrotowa, ale nadal była ekscytująca do oglądania. Kontrakt Judasza nie był jednak opowieścią o Batmanie. Chodziło w niej o Teen Titans, a tym razem mamy jednak mocny twist, w którym Nietoperza z Gotham nie ma…
Może to brzmieć tak, jakby twórcy serialu ignorowali obsadę niezwiązaną z nietoperzami. I cóż — nie jest to do końca prawda. Kory w końcu dostaje poboczny wątek podejmujący historię z ostatniego sezonu, w którym jej być może zła siostra przybywa na Ziemię w poszukiwaniu swojej krewnej. Chociaż pojawienie się ich zajmuje trochę czasu, Hawk i Dove także powracają. Miejscami wydaje się, że serial jest lekko przegadany, jednakże zaraz trafiamy w wir akcji i cała historia potrafi nas zaskoczyć. Druga połowa zwraca nam też uwagę na pozostawione na Themiskirze dwie członkinie Tytanów. Jak widać, mimo ogromnej uwagi skupionej na Dicku, otrzymujemy równo rozłożone akcenty na pozostałych członków grupy.
Sceny walki
Pewien dodatek do tego sezonu stanowi Barbara Gordon. Wcielająca się w nią aktorka Savannah Welch tworzy na ekranie niesamowitą chemię z Graysonem. Recenzowany przeze mnie serial poświęcił wiele uwagi sekwencjom akcji w tym sezonie, w tym wspaniałej walce z udziałem Barbary w szóstym odcinku, której pominięcie tutaj byłoby niesprawiedliwe. Welch jako osoba niepełnosprawna, fantastycznie przygotowała się do scen akcji i odegrała Barbarę, postrzeloną przez Jokera, w sposób najlepszy jak tylko się da, ciesząc oczy widzów dobrze rozegraną potyczką z jedną z przeciwniczek. Innym ważnym wydarzeniem, związanym z pokazami siły, jest moment, w którym Grayson wraz z ekipą niszczą magazyn pełen bandytów, a ukoronowaniem akcji jest udział ukochanego pupila Kryptona, który swoim szczekiem powala zbirów na łopatki.
Podsumowanie
Tematycznie serial jest znacznie bogatszy niż w poprzednich sezonach, odchodząc od motywów odkupienia i poczucia winy na rzecz odkrywania idei kontroli poprzez strach, manipulację i nadużycia. Fakt, że związek Scarecrowa z Jasonem ma echa relacji Batmana z Jasonem (oraz Graysonem i Barbarą) dodaje silny element emocjonalny do i tak już angażującej głównej fabuły.
W rzeczywistości w tym sezonie fabuła jest naprawdę przemyślana, a sceny pojedynków zapierają dech w piersiach. Z niecierpliwością czekam na kolejny sezon.