Najpierw będzie robota przy sprzątaniu i lepieniu pierogów, potem spotkanie rodzinne, a następnie błogie lenistwo przed ekranem komputera lub telewizora. Dla niektórych tradycją będzie obejrzenie po raz dwudziesty Kevina samego w domu, dla innych powtórka ze specjalnych odcinków Doctor Who lub ta wersja Opowieści wigilijnej z Jimem Carreyem w roli Scrooge'a (a może ta ze Sknerusem McKwaczem?). A jeżeli mamy ochotę na coś trochę... innego? Produkcję, gdzie Boże Narodzenie niekoniecznie odgrywa najważniejszą rolę, ale od blasku lampek choinkowych trudno w nich uciec.
Brazil
Zaczyna się, jak sielanka – seansem klasycznej Opowieści wigilijnej. Ale to szybko się kończy, a film w reżyserii Terry’ego Gilliama, zmienia się w ponurą opowieść o dystopijnym świecie próbującym zmiażdżyć wszelkie przejawy walki o wolność, wmawiając obywatelom, że nie potrzebują wolności, a jeszcze więcej niewolniczej pracy. Do tego dochodzą pijani Mikołajowie (co widać na załączonym obrazku), sekty czczące konsumpcjonizm pod postacią świątecznych zakupów i pogoń za bojownikiem o twarzy i wąsiku Roberta De Niro.
A że to film Gilliama, jest dziwnie, psychodelicznie i fascynująco zarazem. Wizualizacje, charakteryzacja, scenografia – to wszystko trzeba zobaczyć chociażby raz, by przekonać się, co Brazil robi tak często w różnych filmowych rankingach. W obsadzie Jonathan Pryce (Gra o tron, Piraci z Karaibów), Kim Greist, Ian Holm (Władca pierścieni), Jim Broadbent (Atlas chmur), Bob Hoskins (Mario Bros.) i kolega pythonowiec Michael Palin.