Zabawa w pochowanego
I kolejny horror komediowy z aktorką, która powoli staje się już etykietką gatunku – Samarą Weaving. Tym razem Australijka nie bawi się w demoniczną opiekunkę (Opiekunka), czy walczy z korporacyjnymi kolegami (Korpo) , a salwuje się ucieczką przed całkowicie pokręconą rodziną, której właśnie stała się członkinią. I znów się jej udaje oczarować widza, bo Zabawa w pochowanego wszystko robi tak jak trzeba: kiedy ma straszyć, rzeczywiście przyspiesza puls, a gdy ten osiąga wartości grożące zawałem, w niewymuszony sposób rozładowuje napięcie sytuacyjnym żartem. Zabawa w pochowanego to też dynamika, ale z tych poukładanych. Rozpędzona akcja nie zatrzymuje się nawet na chwilę do samego finału, nie tracąc jednak przy tym logiki – i wszystko to zebrane w całość powoduje, że to jeden z tych filmów, które zapewniają poczucie sytości na dłuższy okres czasu. – Maciej Bachorski
Serio lubię Wasz portal ale c’mon, czy artykuły tutaj serio musza przypominać onet i serwisy plotkarskie – artykuły podzielone na 10 stron? xd