Robert Kirkman zasłynął w świecie komiksów za sprawą serii Żywe trupy, która stała się maszynką do robienia pieniędzy – w telewizji (The Walking Dead), świecie gier (OVERKILL's The Walking Dead) i książek (The Walking Dead: Narodziny Gubernatora). Doświadczenie na polu horroru scenarzysta pokazał już wcześniej, publikując historie takie jak Marvel Zombies. Tym razem jednak Kirkman zdecydował się na inny rodzaj grozy – parapsychologiczny. Czy wyszło mu to na dobre?
Pierwszy tom zatytułowany Outcast: Opętanie. Otacza go ciemność zawiera materiały pierwotnie opublikowane w zeszytach Outcast #1-6, autorstwa Roberta Kirkmana i Paula Azacety.
Kyle Barnes jest społecznym wyrzutkiem (ang. outcast). Jako dziecko był świadkiem opętania najbliższej mu osoby, ale wówczas nie zdawał sobie z tego sprawy. Przez całe dorosłe życie obwiniał matkę za wszystkie złe rzeczy, których doświadczył w przeszłości. Trauma z dzieciństwa nie pozwala mu normalnie funkcjonować. Nic więc dziwnego, że Kyle stroni od ludzi i trzyma się na uboczu. Wszystko zmienia się diametralnie, kiedy mężczyzna zostaje wciągnięty w walkę z siłami nieczystymi. W przeprowadzaniu egzorcyzmów pomaga mu wielebny Anderson. Już podczas pierwszej próby wypędzenia demona z ciała chłopca Barnes odkrywa w sobie moce, które mogą pomóc podczas ratowania niewinnych dusz. Jednak najpotężniejsze zło czai się tuż za rogiem…
Robert Kirkman po raz kolejny zaskakuje i daje do myślenia specyficznym i mocno surowym stylem. Wymyślona przez niego historia jest z pozoru bardzo prosta i nieszczególnie oryginalna – trudno uniknąć porównań z doskonałym Egzorcystą Williama Petera Blatty’ego. Główny bohater potrafi komunikować się z demonami, które źle reagują na jego dotyk. Do tego Kyle Barnes nie raz był świadkiem opętania, z czego dopiero teraz zaczął zdawać sobie sprawę. A dokładnie dzięki wielebnemu Andersenowi, miejscowemu księdzu i egzorcyście. Ten poprosił Kyle’a o pomoc przy próbie wypędzenia demona z małego chłopca. I to jeden incydent uruchomiło łańcuch niefortunnych wydarzeń, podczas których dowiadujemy się nieco o tragicznej przeszłości bohatera. Im bardziej zaczyna się rozkręcać akcja, tym bardziej wciągająca robi się cała historia.
Za oprawę graficzną odpowiada Paul Azaceta, którego proste rysunki z dużą ilością tuszu podkreślają mrok snutej historii. Ilustrator dąży do realistycznego przedstawienia bohaterów oraz tła, ale unika zbędnych detali. Na specjalną uwagę zasługuje kadrowanie – co kilka stron pojawia się kwadracik ze zbliżeniem na pewien element przedstawionego świata – twarz bohatera, klucz w zamku czy karton zakupów w bagażniku. Zastosowany sposób opowiadania jest silną stroną Outcast. Chociaż ma się wrażenie, że zarówno Kirkman, jak i Azaceta pracując nad komiksem, myśleli nie tylko o samej historii, ale również o tym, jak ją przenieść na mały ekran. Trzy pierwsze odcinki serialu są bardzo szczegółowym odwzorowaniem scen przedstawionych w pierwszym tomie komiksowego cyklu.
Outcast: Opętanie. Otacza go ciemność to z całą pewnością ciekawy, emocjonujący i dynamiczny początek serii. Robert Kirkman z wyczuciem dawkuje odsłanianie tajemnic dotyczących i otaczających głównego bohatera. Moim zdaniem to właśnie dzięki znakomicie poprowadzonej narracji pierwsze sześć zeszytów wypada znakomicie. Po prostu chce się wiedzieć więcej i z rosnącym napięciem przewraca się kolejne plansze. Aż tu nagle koniec i trzeba czekać na następny tom. Jak najbardziej polecam, bo to solidny tytuł, który każdy miłośnik komiksów powinien mieć u siebie na półce.