Mimo tego, że gra wygląda jak kontynuacja Wonder Boya, w rzeczywistości jest raczej jego duchowym spadkobiercą.
Zgubne czary
Nasz bohater Jin próbuje w spokoju łowić ryby. Jego sielanka nie trwa jednak długo, ponieważ wkrótce pojawia się jego niezbyt przyjazny wujek i zaczyna rzucać czary. W wyniku ich działania wszyscy mieszkańcy Monster World, w tym Jin, zamieniają się w zwierzęta. Bohater musi zakasać rękawy i wyruszyć w podróż w poszukiwaniu amuletów, które pomogą w przywróceniu mieszkańców do ich pierwotnych postaci. Fabuła gry stanowi jednak tylko tło dla samej rozgrywki.
W poszukiwaniu amuletów
Podczas rozgrywki przemierzamy przeróżne lokacje w poszukiwaniu wspomnianych amuletów. Poza pomocą w naprawieniu szkód wyrządzonych przez wujka, pozwolą one graczowi zmienić formę postaci. Rozgrywkę zaczynamy jako świnia z czarną przepaską na prawym oku, a z czasem będziemy mogli przyjąć postać żaby, węża lub lwa. Każdy zwierzak posiada swoje własne zdolności, korzysta z innych broni i ataków. Początek gry daje złudne wrażenie odnośnie jej poziomu trudności. Pokazuje graczowi, co ma robić oraz jak działają poszczególne zwierzęce formy głównego bohatera. Z czasem jednak na wierzch wychodzi różnorodność poszczególnych postaci w połączeniu ze skakaniem, dającymi kolejne umiejętności przedmiotami oraz łamigłówkami. Poziom trudności diametralnie wzrasta, a nawet najmniejszy błąd może skutkować rozpoczęciem etapu od początku. Monster Boy and the Cursed Kingdom jest grą z rodzaju tych wywołujących niepohamowaną chęć wywalenia swojego sprzętu do grania za okno. Nie oznacza to wcale, że jest to jej wina. Poziomy są dobrze zaprojektowanie, a mapa naprawdę duża. Do wcześniej ukończonych lokacji można wrócić, aby odblokować wcześniej niedostępne miejsca.
Piękny i kolorowy świat
Oprawa wizualna gry przyciąga uwagę ręcznie malowanymi etapami, jednak najlepiej prezentują się animacje poszczególnych świetnie narysowanych bohaterów, jakby żywcem wyjętych z filmu animowanego. Moim osobistym faworytem została świnia, której niejednokrotnie udało się wywołać u mnie uśmiech, pomimo tego, jak gra potrafi być męcząca. Muzyka brzmi bardzo profesjonalnie, potrafi przyciągnąć uwagę gracza i pozwolić mu na moment zapomnieć o czekającej go ciężkiej przeprawie. Ścieżka dźwiękowa do Monster Boy and the Cursed Kingdom powstawała dwa lata, a ogrom włożonej w nią pracy naprawdę słychać.
Podsumowanie
Monster Boy and the Cursed Kingdom prezentuje formułę klasycznej przygodówki w nowych, kolorowych szatach. Nie dajcie się jednak zwieść jej kreskówkowej oprawie. Co z początku może wydawać się niezbyt wymagającym spacerkiem, po czasie staje się wymagającą sporej dawki cierpliwości wyprawą. Polecam w szczególności fanom platformówek szukającym wyzwania.